Nie oddalaj się – recenzja filmu
Nie oddalaj się miało potencjał na to, by stanąć bliżej Cichego miejsca niż Nie otwieraj oczu, ale niestety, nie udało się tego dokonać.
Nie oddalaj się miało potencjał na to, by stanąć bliżej Cichego miejsca niż Nie otwieraj oczu, ale niestety, nie udało się tego dokonać.
Nieprzypadkowo wspomniałem na wstępie Ciche miejsce i Nie otwieraj oczu, bo Nie oddalaj się również operuje na pewnym wymyku fabularnym, który będzie determinował życie głównych postaci. W tym pierwszym przypadku rodzina musiała żyć w absolutnej ciszy; druga sytuacja to poruszanie się przez życie z opaskami na oczach, aby nie stać się ofiarą, natomiast w nowym filmie Alexandra Aja trzyosobowa rodzina będzie mogła opuszczać swój dom wyłącznie po wcześniejszym przywiązaniu się do sznura przymocowanego właśnie do owego domu. Jak w każdym z tych trzech przypadków wokół będzie rozgrywała się mroczna tajemnica, a matka i jej synowie dosłownie zmierzą się ze Złem.
O ile jeszcze Ciche miejsce naprawdę sprawnie wykorzystywało swój trick z koniecznością zachowania ciszy – także pod kątem kinematograficznym – tak niestety, ale koncept ze sznurem traci szybko na impecie i staje się zwyczajnie nieciekawy. Aja nastrojowo wprowadza nas w klimat leśnego zacisza – drewniany dom, prowizoryczna szklarnia i dużo pięknie prezentującej się zieleni. Jest przy tym trochę okazji do zabawy w bushcraft: Matka grana przez Halle Berry porusza się z wielką kuszą, chcąc upolować obiad, natomiast jej synowie, Nolan i Samuel, także mają swoje odpowiedzialne zadania do wykonania. Najważniejsze jednak, aby trzymali się sznura i nie odchodzili za daleko od swojego domu. Jak wielu może się domyślać, nie będziemy musieli długo czekać, aż pewne reguły zostaną złamane.
Bohaterów moglibyśmy jednak z tego jakoś wytłumaczyć, w końcu muszą być omylni, bo inaczej film byłby jeszcze mniej ciekawy. Najgorsze jednak, że sam reżyser proponuje nam dużo sprzeczności wewnątrz struktury fabularnej i już niestety tego tak łatwo wybaczyć się nie da. Zwłaszcza że mający na swoim koncie filmy tak udane jak Tlen i Pełzająca śmierć reżyser udowodnił wielokrotnie, że potrafi obronną ręką wyjść z narzucanych samemu sobie trudności. Wystarczyłoby to obecne często w jego filmach frapujące widza pytanie – Czy to dzieje się naprawdę? Szczególnie Pełzająca śmierć jest znakomitym przykładem survival horroru, więc tym trudniej zrozumieć tak duży zjazd, jakim jest niestety Nie oddalaj się. To zwyczajnie średniak, który na średniaka nie wygląda od strony wizualnej, ale też aktorskiej. Berry to oczywiście jak zawsze klasa, nawet gdy wciela się w wytatuowaną, nadopiekuńczą, ale jednocześnie surową matkę, ale świetni są też obaj chłopcy – Percy Daggs i Anthony B. Jenkins. Tym bardziej szkoda, że na ekranie zaczyna robić się ciekawie w zasadzie w ostatnim akcie, gdy już całość zmierza do końca.
Widziałem wśród opinii na temat filmu Francuza, że przypomina niestety te nowsze produkcje M. Nighta Shyamalana i przychylam się do tych porównań. Jest stos pytań zostawionych bez odpowiedzi, ciekawy koncept bez większego rozwinięcia oraz interesujący akcent na koniec, gdy zaraz pojawiają się napisy końcowe, zamiast dopiero rozpocząć ciekawy film. Dorzuciłbym do tego być może porażkę na polu zachłyśnięcia się własnymi pomysłami, które jednak bez atrakcyjnego rozwinięcia fundują film zwyczajnie przeciętny.
Nie znajdziemy w Nie oddalaj się zbyt wielu satysfakcjonujących konkluzji, nie dowiemy się, dlaczego padło akurat na ten dom, a nie inny, co dokładnie stało się z postaciami, które wykorzystywane są przez mroczny las do igrania z naszymi postaciami, a nawet trudno będzie o jaśniejsze wyłożenie motywów z zacięciem wręcz uduchowionym. Niestety, trzeba być na to zwyczajnie gotowym przed seansem i być może maksymalnie otwartym na własne interpretacje. To, co jednak pozytywnego daje ten film, to ciekawe ogrywanie przestrzeni, z czego Aja zasłynął, oglądanie prób przetrwania w dystopijnej rzeczywistości, co zawsze znajduje swoich zwolenników, jak również samo aktorstwo, dzięki czemu wiarygodnie pokazano konflikty rodzinne na linii bracia – matka. Nie oddalaj się zapewne przepadnie w zalewie streamingowych produkcji i może to lepiej dla francuskiego reżysera. Mam nadzieję, że był to jego jednorazowy wypadek przy pracy i niebawem ponownie dostarczy nam coś tak dobrego jak Pełzająca śmierć.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1996, kończy 28 lat