Nie z tego świata – 08×12 #2
Jeszcze zanim obejrzałam dwunasty odcinek tego sezonu, przez chwilę wspominałam dawny Supernatural – z czasów, gdy Sam i Dean poszukiwali ojca, a w międzyczasie ratowali ludzi od potworów. Tego nastroju w serialu brakowało mi najbardziej, ale za każdym razem, kiedy coś było „po staremu”, pojawiał się odcinek słabszy, przez co straciłam nadzieję, że poczuję jeszcze dawny klimat.
Jeszcze zanim obejrzałam dwunasty odcinek tego sezonu, przez chwilę wspominałam dawny Supernatural – z czasów, gdy Sam i Dean poszukiwali ojca, a w międzyczasie ratowali ludzi od potworów. Tego nastroju w serialu brakowało mi najbardziej, ale za każdym razem, kiedy coś było „po staremu”, pojawiał się odcinek słabszy, przez co straciłam nadzieję, że poczuję jeszcze dawny klimat.
Odcinek „As Time Goes By” bardzo mnie zaskoczył. W kadrach z poprzednich odcinków twórcy pokazali m.in. Johna Winchestera (Jeffrey Dean Morgan) oraz Mary Campbell (Amy Gumenick). Już samo to pozwoliło na przypomnienie dreszczyku, z którym oglądałam pierwsze sezony, byłam więc ciekawa, co zobaczę dalej…
Jak się okazało, twórcy postanowili uzupełnić nasze informacje o drzewie genealogicznym Winchesterów, wprowadzając postać kolejnego dziadka Sama (Jared Padalecki) i Deana (Jensen Ackles). W ten sposób poznaliśmy Henry’ego Winchestera (Gil McKinney), ojca Johna, wcześniej wspomnianego tylko jako osobę, która porzuciła syna w dzieciństwie. Jak się okazuje, Henry miał ku temu ważny powód, a miejscem, do którego odszedł, był rok 2013, czyli teraźniejszość jego wnuków… nieco zaskoczonych faktem, że obcy facet wyskoczył z ich szafy, pytając o Johna.
[image-browser playlist="594908" suggest=""]
©2013 The CW
Niestety, rodzinne spotkanie przerywa pojawienie się Abbadon (Alaina Huffman), demonicy, która nie umiera od ciosu nożem na demony i która w 1958 wykończyła przyjaciół Henry’ego, próbując zdobyć chronioną przrez niego szkatułkę.
W odcinku „As Time Goes By” wyjaśnia się nie tylko, dlaczego John wychowywał się bez ojca. Widz dowiaduje się także, jak wyglądało dziedzictwo rodziny Winchesterów, którego John, Sam i Dean – ku rozczarowaniu Henry’ego – nie poznali. Prawdopodobnie wyjaśnia to jednocześnie, dlaczego siły wyższe uznały, że Sam i Dean muszą się urodzić – jako połączenie rodów Winchesterów i Campbellów.
Fabuła epizodu wypełniona jest akcją, ucieczką przed Abbadon i walką z nią. Demonica, choć potężna i zła, okazuje się mieć niezłe poczucie humoru. Nie ona jedna zresztą, odcinek wypełniony jest gagami w starym stylu. Z ciekawszych tekstów warto wspomnieć dwa – Henry’ego próbującego się zorientować, gdzie trafił: „Dwa tysiące trzynasty? Majowie się mylili…”, oraz wściekłego Deana: „Serio? Koleś podróżujący w czasie przez motelowe szafy, do tego doszło?”. Zwroty akcji, tajemnice do rozwiązania, zadanie do wykonania… wszystko dokładnie tak, jak kiedyś.
[image-browser playlist="594909" suggest=""]
©2013 The CW
Odcinek kończy się rozmową Sama i Deana, wspominających na cmentarzu swoją rodzinę. Otoczenie i późna pora sprawiają, że barwy na ekranie są buro-szare. Mimo że ujęcie jest statyczne, a jedyne, co robią bracia, to ciche wypowiadanie kolejnych zdań, scena ta jest niezwykle emocjonalna i świetnie podsumowuje miniony odcinek. Swoją drogą, najlepszy w tym sezonie.
Ocena: 10/10
Poznaj recenzenta
Anna Tess GołębiowskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat