NOS4A2: sezon 2, odcinek 1-5 – recenzja
Zachary Quinto wraca jako wampir Charlie Manx w 2. sezonie ekranizacji powieści Joe Hilla, który zostanie wyemitowany 2 lipca o 22.00 na kanale AMC.
Zachary Quinto wraca jako wampir Charlie Manx w 2. sezonie ekranizacji powieści Joe Hilla, który zostanie wyemitowany 2 lipca o 22.00 na kanale AMC.
Dla przypomnienia, główną bohaterką serialu NOS4A2 jest Vic McQueen (Ashleigh Cummings), dziewczyna, która odkryła magiczny most łączący nasz świat z Christmaslandem zamieszkałym przez wampira Charliego Manxa (Zachary Quinto). Ów stwór zajmuje się porywaniem małych dzieci do swojej krainy i żywieniem się ich duszami. W finale pierwszego sezonu doszło do starcia obu bohaterów, w którym Vic z pomocą motocyklisty Lou (Jonathan Langdon) spaliła zabytkowego Rolls Royce’a, źródło siły Manxa. Wydaje się, że zło zostało pokonane.
Mija osiem spokojnych lat, w trakcie których Vic i Lou mieszkają razem i wychowują syna Bruce’a Wayne’a McQueena (tak, wiem jak to brzmi). Z pozoru wszystko jest wspaniale, ale jak człowiek się przyjrzy, to widzi, że bohaterowie są wciąż psychicznie pokiereszowani wydarzeniami sprzed lat. Cały czas to w nich siedzi i uniemożliwia prowadzenie normalnego życia. Zwłaszcza Vic nie wie jak ma sobie z tym wszystkim poradzić. Syn cały czas przypomina jej dawnego chłopaka, biologicznego ojca Bruce’a, którego straciła. Lou natomiast widzi, że w sercu Vic zawsze będzie tylko substytutem mężczyzny swojego życia, bo ta już nigdy nie pokocha kogoś innego. Życie w miasteczku toczy się dalej, ale podskórnie wszyscy wyczuwają, że coś złego się zbliża. Szykują się na to, choć nie wiedzą, z której strony zagrożenie nadejdzie. Bing cały czas kombinuje jak dokonać czynu, który umożliwi mu trafienie do Christmaslandu.
Oglądając pięć odcinków drugiego sezonu, miałem wrażenie, że twórcy chcą widzom dosadnie powiedzieć, że w życiu nie da się uciec od odpowiedzialności. Za swoje czyny musimy ponieść konsekwencje. Niekiedy dużo bardziej dotkliwe niż zakładaliśmy. Oczywiście, gdy jesteśmy starsi z dużą nostalgią patrzymy na minione lata, kiedy nie musieliśmy brać za nikogo odpowiedzialności i mogliśmy frywolnie spędzać czas, nie myśląc o przyszłości. Pierwszy odcinek, który zatytułowany jest Zła matka, pokazuje jak tragicznym rodzicem może być osoba, która nie była przygotowana na macierzyństwo i nie radzi sobie ze stresem. Z drugiej strony mamy Charliego, który stara się być dobrym ojcem dla porwanych dzieci. Dwa przeciwstawne charaktery. Jakby scenarzyści starali się teraz odwrócić sytuację i sprawić, by widzowie kibicowali antagoniście, a nie protagoniście. Nie powiem, ciekawy to zabieg.
W drugim sezonie mamy o wiele więcej postaci, jakby scenarzyści czuli, że sama historia dalszej potyczki Vici z Charliem nie uniesie sezonu. Jest to ciekawe podejście, choć nie każdy z bohaterów wzbudził moją sympatię. Z kilku, bez większego żalu, bym zrezygnował bez straty dla serialu. Skupianie się na nich powoduje, że akcja strasznie zwalnia, zwłaszcza w pierwszych odcinkach długo musimy czekać, by wydarzyło się coś ciekawego, co sprawiłoby, że będziemy chcieli kontynuować przygodę z tym serialem.
Po NOS4A2 sięga się jednak nie dla dramatów wewnętrznych bohaterów, a dla tego klimatu horroru, który towarzyszy twórczości Joe Hilla. Na szczęście w drugim sezonie scenarzyści go nie zatracili, choć nie mogli korzystać już z materiału źródłowego w takim stopniu jak przy pierwszym sezonie. Sami musieli zadbać o klimat i ta sztuka im się udała. Może nie jest to jakość, do jakiej przyzwyczaił nas Hill i czuć, że to podróbka, ale całkiem dobrej jakości. Duża w tym zasługa Binga, świetnie zagranego przez Ólafur Darri Ólafsson. Jego bohater tak bardzo chce dostać się do wymarzonej krainy, że kompletnie zatraca jakąkolwiek moralność. Ma przed sobą tylko jeden cel.
Drugi sezon wolno się rozpędza, ale już gdzieś w okolicach trzeciego odcinka wciąga widza. Jak już wspomniałem, kanał AMC pokazał mi tylko połowę sezonu, więc nie wiem jak on się kończy i czy scenarzystom udało się spiąć wszystkie wątki tak, by miały one sens. Miałem okazję osobiście przekonać się o tym, że Zachary to świetny aktor i jestem ciekaw ile jest w stanie wyciągnąć jeszcze z tej postacią. Zwłaszcza, że jest producentem wykonawczym tego serialu, więc zależy mu na jego jakości.
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat