Odpowiednik: sezon 2, odcinek 4 – recenzja
Najnowszy odcinek Odpowiednika przynosi tradycyjną dawkę tajemnic. Mimo że tym razem obyło się bez mocno ekscytujących motywów, fabuła wciąż jest bardzo interesująca.
Najnowszy odcinek Odpowiednika przynosi tradycyjną dawkę tajemnic. Mimo że tym razem obyło się bez mocno ekscytujących motywów, fabuła wciąż jest bardzo interesująca.
Twórcy nadal celebrują powolne, a momentami wręcz ślamazarne tempo akcji. Tak nieśpieszna narracja pozwala podejść z należytym szacunkiem do każdego szczegółu. Dzięki temu rozwiązaniu, bardzo dobrze wypadają pojedyncze przypadki, kiedy to akcja staje się nieco bardziej dynamiczna. Tym razem mieliśmy interesująco nakręcony segment, podczas którego Baldwin rozprawia się z przetrzymującymi ją agentami. Kłania się tutaj kunszt reżyserski, który pozwolił w przeciągu sekundy diametralnie zmienić tempo akcji bez utraty finezji realizacyjnej.
Powyższe jest oczywiście jedynie niuansem, nadającym styl serialowi. Esencję Odpowiednika stanowi opowieść, czyli spokojne odkrywanie fabularnych warstw. Twórcy dobrze zarządzają tajemnicami. Nie ujawniają nam zbyt wiele, ale często rzucają przynętę w postaci bardzo intrygujących wydarzeń. Przykładowo, postać Iana Shawa w przeciągu kilku minut nabiera na znaczeniu, gdy okazuje się, że jego śledztwo może ujawnić parę sekretów w kwestii tożsamości Kierownictwa. Tym razem na pierwszym planie znajdują się trzy postacie – Howard, Emily i Lambert. To ich wątki zgłębiane są najbardziej. Małżeństwo Quale również odgrywa istotną rolę w całej historii, lecz tym razem pozostają oni nieco w cieniu.
Bardzo ciekawie prowadzony jest wątek Howardów w bieżącym sezonie. Twórcy dobitniej niż do tej pory akcentują różnice pomiędzy postaciami. Dzięki przesłuchaniom Yanka wchodzimy bardzo głęboko w jaźń bohatera, próbując zrozumieć jego intencje. Czy obaj protagoniści rzeczywiście tak bardzo od siebie się różnią? W którym momencie nastąpił zwrot w osobowości Silków? Co przyczyniło się do tego, że mają odmienny charakter? Te kwestie są interesujące zarówno fabularnie, jak i psychologicznie. Punkty zwrotne determinujące nasze życie od wieków intrygują uczonych zajmujących się behawioryzmem i empiryzmem. Twórcy Odpowiednika podchodzą do tych motywów we wręcz literacki sposób, pozwalając, by treść zdominowała akcję.
W podobny sposób prowadzona jest postać Emily, choć tutaj nieco więcej się dzieje. W jej przypadku dostajemy kilka ciekawych retrospekcji. Poznajemy w nich matkę bohaterki, która próbuje ukształtować młodą dziewczynę. Uczy ją różnicy pomiędzy wielkimi i małymi kłamstwami, tym samym determinując jej przyszłe losy. Emily oraz jest odpowiedniczka z drugiej strony wydają się kluczowe dla całej intrygi. Aby nie było jednak zbyt jasno, tym razem towarzyszymy bohaterce, która właśnie wybudziła się ze śpiączki. Emily dowiaduje się coraz więcej o swojej przeszłości, jednak to tylko strzępy informacji. Na tym etapie wiemy już, że bohaterka z tej strony skrywa mroczną i niezwykle ważną tajemnicę, ale jej przypadłość nie pozwala na ujawnienie wszystkich sekretów. Śledząc opowieść, widz czuje się właśnie jak Emily po przebudzeniu – zdezorientowany, niepewny, wodzony za nos… Odnosimy wrażenie, że odpowiedzi są na wyciągnięcie ręki, jednak gęsta mgła nie pozwala nam ruszyć prosto do prawdy.
Na koniec warto wspomnieć o postaci Lamberta, który został całkiem ciekawie rozegrany. Howard, Claire i Peter nie mieli problemu, aby schwytać jednego z nich. Niestety szybka eksterminacja nie pomogła im rozwiązać problemu. Szpieg wciąż działa, tyle że w pojedynkę. Lambert manewruje pomiędzy Emily, Claire i Indigo. Jest on jednak sarkastycznym cynikiem gardzącym ideologią. Ta postawa życiowa stawia go w kontrze praktycznie z każdym bohaterem serialu. Dzięki temu jest on interesujący charakterologicznie. Na tym etapie opowieści trudno określić go jako rozdającego karty, ale na pewno jest doskonałym manipulatorem i kombinatorem. Kolejna fabularna zagwozdka i twardy orzech do zgryzienia. Można by rzec pół żartem, pół serio, że tego właśnie potrzebuje ten serial.
Counterpart w najnowszym odcinku robi to, co ma w zwyczaju – wodzi za nos widzów, którzy z lubością poddają się tym przebiegłym próbom wprowadzenia w maliny. Miejmy nadzieję, że konkluzja opowieści będzie zadowalająca, bo w innym przypadku fani serialu mogą poczuć się wystrychnięci na dudka.
Źródło: zdjęcie główne: Odpowiednik
Poznaj recenzenta
Wiktor FiszDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat