Outsider: odcinek 8 - recenzja
W nowym odcinku Outsidera twórcy uspokajają nieco atmosferę, by spokojnie rozwijać główny wątek fabuły. Oceniam.
W nowym odcinku Outsidera twórcy uspokajają nieco atmosferę, by spokojnie rozwijać główny wątek fabuły. Oceniam.
W Outsiderze Ralph, Holly i reszta stróżów prawa postanawiają pojechać do Boltona, aby zatrzymać go na miejscu i upewnić się, że tajemniczy stwór zamienił się właśnie w niego. Przypuszczenia Gibney potwierdzają się po pewnym czasie, gdy nasi bohaterowie dowiadują się o próbie kolejnego ataku na dziecko. W tym czasie Jack jest nadal zmuszany przez tajemniczego stwora, aby pomagać mu w trakcie przemiany. Chodzi głównie o pozyskiwanie pokarmu, co staje się w pewnych momentach bardzo drastyczne.
Twórcy w tym odcinku postanowili w końcu odkryć trochę więcej kart dotyczących głównej intrygi. I muszę przyznać, wyszło to całej produkcji na dobre. W końcu tajemnicza zła siła, z którą muszą stykać się główni bohaterowie, przybrała bardziej fizyczny wymiar. W wielu przypadkach takie obdarcie antagonisty z tej mistycznej, nienamacalnej sfery wiąże się z utratą mroku, który reprezentował, znajdując się w domyśle innych postaci. Jednak na szczęście tutaj tak się nie stało i ta gęsta, pełna grozy atmosfera cały czas otacza główną oś fabuły. Twórcom udaje utrzymać się napięcie, mimo podkładania widzom już ogromnych fragmentów układanki. Scena z próbą porwania chłopca była naprawdę zainscenizowana fantastycznie i wszystko w niej zagrało jak należy, zarówno pod względem realizacyjnym, jak i emocjonalnym. Jestem ciekaw, jak zakończy się ta opowieść i w tym wypadku scenarzyści zaostrzyli mi apetyt na więcej.
Bardzo podobało mi się to, jak w tym odcinku ukazano relację miedzy Ralphem a Holly. Po raz kolejny świetnie twórcy starli ze sobą dwie myśli, pełną wiary w zjawiska paranormalne i tę sceptyczną. Naprawdę dobrze ogląda się, jak ci bohaterowie wchodzą ze sobą w interakcje. Doskonałym przykładem jest tutaj scena jazdy samochodem, w której Anderson opowiada anegdotę ze swojego życia. W tej sekwencji jest wszystko, co mówi o dobrze napisanej relacji naszych bohaterów - przedziwny humor, pewien rodzaj sceptycyzmu oraz spora dawka troski, czego wcześniej nie doświadczyliśmy. Ben Mendelsohn oraz Cynthia Erivo świetnie potrafią oddać wszystkie te emocje, jakie występują w sferze relacji ich bohaterów. Cały czas trwania odcinka dało się odczuć tę specyficzną więź, co świadczy o tym, że aktorski duet dokładnie wywiązał się z powierzonego im zadania.
W tym odcinku twórcy postawili na zdecydowanie powolniejsze tempo, niż to miało miejsce w poprzednich epizodach. Pewnie wielu widzom to będzie przeszkadzać i uznają odcinek za bardzo przegadany, jednak dla mnie wszystko zagrało tu jak należy. Scenarzyści naprawdę postarali się dialogowo w tym epizodzie i każda, nawet najdrobniejsza scena (z pewnymi wyjątkami) w domu brata Boltona wnosiła coś do produkcji. Nie było tutaj zbytnich dłużyzn, przekombinowanych scen, twórcy dali akcji rozwijać się w wolnym, spokojnym tempie. Mam tutaj jedno zastrzeżenie do wątku, który wydaje mi się całkowicie niepotrzebny. Chodzi o romans Holly z policjantem. Ten element fabuły jak dla mnie w ogóle nie sprawdza się w historii i tylko lekko zaburza narrację odcinka.
Nowy odcinek Outsidera uspokaja tempo akcji, by w odpowiednim momencie bardzo dobrze zwiększyć napięcie. Wszystko działa tu jak należy. Polecam.
Źródło: zdjęcie główne: HBO
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat