Pakt: sezon 2, odcinek 5 – recenzja
Historia zbliża się do finału to i akcja serialu zaczyna błyskawicznie przyśpieszać.
Historia zbliża się do finału to i akcja serialu zaczyna błyskawicznie przyśpieszać.
Dziennikarskie śledztwo Piotra Grodeckiego wymyka się spod kontroli i zaczyna przeszkadzać wielu osobą. Do gry wchodzą agencji ABW mający na celu uciszyć niewygodną jednostkę. Grodecki zaczyna łączyć fakty i odkrywa kto jest prowodyrem ostatnich wydarzeń oraz jakie są jego prawdziwe zamiary. W pewnym momencie zostaje nawet aresztowany przez policję co nie wróży nic dobrego.
Pakt coraz bardziej zaczyna przypominać serial akcji. W przedostatnim odcinku dzieje się naprawdę dużo. Te 50 minut mija strasznie szybko zostawiając widza z ogromnym apetytem na finał opowieści. Nareszcie dowiadujemy się kto należy do tytułowego paktu i o co dokładnie w tej intrydze chodzi. Czy jest to ciekawe rozwiązanie? Mnie satysfakcjonuje. Może nie jest zbytnio wyszukane ale z drugiej strony nie oczekiwałem czegoś wielce skomplikowanego. Cała intryga została bardzo ciekawie napisana i to jest najważniejsze. Twórcy w poszczególnych odcinkach zostawili dla wnikliwych widzów pewne wskazówki i podpowiedzi, więc jeśli oglądało się ten serial uważnie, a nie przy okazji robienia czegoś to można było rozszyfrować wcześniej kto pociąga za sznurki w tym przedstawieniu. Okazuje się bowiem, że większość działań Piotra zostało zainspirowanych przez osoby trzecie, którym zależało by swoimi artykułami spowodował rozpad koalicji. Miejsce skompromitowanego Kostrzewy miał zająć Skalski za którym stoją duże pieniądze i władza w postaci Romana Hanusa. Wszystkie puzzle zaczynają układać się w dość przerażający obrazek pokazujący, że jak bardzo opinia publiczna potrafi być sterowana przez media i wybierać tych polityków których ci wskażą. Serią artykułów opartych na sfabrykowanych dowodach można zniszczyć każdego i na jego miejsce umieścić swojego człowieka. Nie ma też osoby której nie da się zlikwidować i zastąpić nową. Bez znaczenia jest jej statut oraz ile pieniędzy posiada.
Coraz klarowniejsze stają się podziały na to, kto pracuje dla paktu, a kto przeciw niemu. Ludzie których braliśmy za sprzymierzeńców okazują się być wrogami. Najlepszym przykładem jest wydawca, grany przez Borysa Szyca, który trzyma „Tygodnik” tylko po to by mieć władzę nad informacjami, które mogą służyć mu do robienia biznesów. Jak mniemam taki cel przyświeca większości biznesmenów posiadających pakiety kontrolne największych dzienników i tygodników w naszym kraju.
Pakt w znakomity sposób pokazuje siłę mediów oraz social mediów wykorzystywanych przez dziennikarzy do komunikacji z obywatelami. Wrzucona tam informacji momentalnie trafia do tysięcy odbiorców i nie da się jej zignorować.
Źródło: fot. PiotrLitwic.com
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat