Paper Girls. Tomy 3-5 – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 27 lutego 2019Podróże w czasie bywają niebezpieczne, szczególnie gdy ktoś próbuje cię złapać, zanim wywołasz szkodę – ale Paper Girls nieustannie szukają drogi do domu.
Podróże w czasie bywają niebezpieczne, szczególnie gdy ktoś próbuje cię złapać, zanim wywołasz szkodę – ale Paper Girls nieustannie szukają drogi do domu.
Przyznajmy na początku – ten komiks miał ciężki rozbieg i mógł przyprawiać o zawrót głowy przeskokami z miejsca w miejsce. Lektura kolejnych tomów pokazuje jednak, że w tym szaleństwie jest metoda, a autorzy mają ściśle określony plan do zrealizowania. I dopiero z czasem docenia się te elementy, które wywoływały początkowo poczucie zagubienia.
Jeden element pozostaje bez zmian – bohaterki są przerzucane między różnymi punktami w czasie chaotycznie i wymusza to na nich zacieśnienie więzi i poznanie siebie samych. Niezależnie, czy to czasy jaskiniowców czy supernowoczesne miasto przyszłości – trzeba się dostosować, w miarę możliwości wtopić w tłum, rozwikłać zagadkę pasków komiksowych (o ile są drukowane) i znaleźć drogę do domu. A to wszystko w stanie wojny, której nikt do końca nie rozumie – a większość nawet nie widzi, że mu właśnie pół miasto zamieniło się w gruz pod nogami wielkich mechów. Ale zawsze można poprosić licencjonowaną podróżniczkę w czasie, by z elektronicznego złomu stworzyła coś na rodzaj paralizatora. A w ostateczności należy pamiętać, że biblioteki zbierają wiedzę i w nich można znaleźć interesujące informacje – jeśli tylko nie zwraca się uwagi na imprezowiczów oraz fakt, że odpowiedzi udziela drzewopodobny komputer.
Paper Girls #05 było z początku przyrównywane do serialu Stranger Things, głównie ze względu na nostalgię za latami osiemdziesiątymi. Szybko jednak autorzy porzucają tę kliszę i regularnie sięgają po nawiązania do kultury również z innych dekad. Na dodatek nie ograniczają się do globalnych filarów typu Star Trek, ale również do utworów, które są raczej znane dorosłemu czytelnikowi z Ameryki niż z Polski – jak seria książek młodzieżowych Klub Babysitter. Autorzy na dodatek nie używają nawiązania dla samego pokazania odniesienia do właściwej dekady, tylko starają się o umocowanie w fabule jako istotny wątek, co bardzo pozytywnie wpływa na dynamikę komiksu.
Bohaterki z czasem dają się coraz lepiej poznać, a na dodatek zmieniają się w reakcji na przeżyte doświadczenia. Jako nastolatki mają pewne pojęcie o świecie, ale ich wyobrażenie o możliwej przyszłości jest jeszcze bardzo ograniczone, dlatego skonfrontowane chociażby ze światem dotkniętym pluskwą milenijną są nieco zagubione, ale wystarczająco bezczelne, by sobie poradzić w każdych warunkach. A przy tym droga każdej z nich jest nieco inna i prowadzona innym tempem.
Paper Girls ujmuje nieprzewidywalnością i rozmachem w kwestii zarysowania konfliktu zarówno w przestrzeni jak i w czasie. Z pozoru niepozorna historia wyewoluowała tak bardzo, że aż chce się zapytać – gdzie leżą granice wyobraźni jej twórców? Nie da się powiększać konfliktu w nieskończoność, dla fabuły czasem lepiej go wygasić na chwilę. Jedno jest pewne – póki co nie jest to historia sztampowa.
Źródło: fot. Non Stop Comics
Poznaj recenzenta
Gabriela PiaseckaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat