Person of Interest – 01×23
Ścigając Johna Reese’a, poznając tożsamość tajemniczej hakerki i spotykając nowych ludzi związanych z maszyną, dotarliśmy do końca pierwszego sezonu Person of Interest. Finału, który został zwieńczony dosyć nieoczekiwanym cliffhangerem.
Ścigając Johna Reese’a, poznając tożsamość tajemniczej hakerki i spotykając nowych ludzi związanych z maszyną, dotarliśmy do końca pierwszego sezonu Person of Interest. Finału, który został zwieńczony dosyć nieoczekiwanym cliffhangerem.
Recenzja zawiera spoilery z finałowego odcinka pierwszego sezonu Person of Interest
Finał hitu stacji CBS był oparty na trzech wątkach, z którego przewodnim było polowanie FBI na Johna Reese’a. Pozostałe dwa poprowadzono w idealnej korespondencji z przewodnim. To połączenie nie było zaskakujące, ale raczej logiczne i dobrze zaplanowane. Jednak miało jedną poważną wadę – żaden nie był w stanie porwać widza, tak jak chociaż miało to miejsce w poprzednich odcinkach. Mimo takiego podejścia, odcinek na tym nie stracił, ale do wyjątkowości nieco zabrakło.
Sam pościg za Johnem oferował, to co zwykle widzieliśmy w Person of Interest – dużo akcji, szybką, brawurową jazdę samochodem, nieprzeciętne umiejętności byłego agenta oraz dynamiczne zwroty akcji. Jednak to wszystko było znane z poprzednich odcinków, przez co nie zaskoczyło widza, tak jak powinno. Dużo lepiej na tle tych wydarzeń wypadły wątki Carter i Fusco, którzy wreszcie dowiedzieli się nawzajem o sobie. I trzeba przyznać, że zostało to zrobione w niezłym stylu. Kwintesencją całego majstersztyku jest podróż samochodem wspomnianej dwójki z „facetem w garniurze”, która zostaje zakończona błyskotliwym komentarzem Johna, wzbudzającym uśmiech na twarzy widza.
[image-browser playlist="602166" suggest=""]©2012 CBS
Numer jaki „wypluła” maszyna podczas finału 1. sezonu wydawał się być zwyczajny. W miarę jak mijały kolejne minuty widz mógł czuć się coraz bardziej zaskoczony. Chyba nikt się nie spodziewał, że to tajemnicza hakerka będzie ofiarą, a raczej umyślnym sprawcą całego zamieszania. Samo śledztwo w jej sprawie wrażenia nie robiło, ale końcowe odsłonięcie kart pokazało kunszt całej sytuacji, jaki i bystrość nowej/starej postaci. Mimo, że za dużo się o niej nie dowiedzieliśmy, to i tak zrobiła piorunujące wrażenie i pozostawiła masę pytań.
Wszystkie te wątki zostały okraszone zaskakującym cliffhangerem, który został związany z panem Finchem. Jego rola nigdy nie była marginalizowana w serialu, ale nigdy nie była, aż tak uwypuklona jak w „Firewall”. Twórcy pokazali jak ten programista jest ważny dla całej historii, jakie ma znaczenie dla innych postaci i jak bardzo może go nagle zacząć brakować. Michael Emerson, jak zwykle świetnie wypadał w rozmowach z różnymi bohaterami, szczególnie w drugiej części odcinka. Dobra gra aktorska i niezłe dialogi sprawiły, że końcówka była bardzo emocjonująca. Z każda chwilą, atmosfera była podgrzewana przez twórców, aż do finalnego porwania, które jest o tyle zaskakujące, że nie wiadomo kto go dokonał (w sensie jaka strona) i jak to się właściwie skończy. Czy maszyna uratuje swego twórcę? Czy będzie współpracowała z kimś innym niż on? Na te odpowiedzi przyjdzie nam poczekać jeszcze klika miesięcy.
[image-browser playlist="602167" suggest=""]©2012 CBS
Finał pierwszego sezonu Person of Interest był tylko dobry. A szkoda, bo mógł być naprawdę fantastyczny. Nie można być nim jakoś szczególnie rozczarowanym, ale pozostawia lekkie uczucie niedosytu, gdyż wiemy, że twórców stać na więcej. Poziom całego odcinka zdecydowanie podniosła zaskakująca końcówka i nieoczekiwany cliffhanger, dzieki czemu „Firewall” był godnym zakończeniem świetnego sezonu i pozytywnie nastawił na kolejną odsłonę, która już jesienią.
Ocena: 7+/10
Źródło: fot. ©2012 CBS
Poznaj recenzenta
Łukasz AncyperowiczDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat