Plan Zeleny
Once Upon a Time nadal trzyma świetny poziom oraz rozwija historię, zrywając z pewnym elementem konceptu baśni i przedstawiając szczegóły planu czarnego charakteru.
Once Upon a Time nadal trzyma świetny poziom oraz rozwija historię, zrywając z pewnym elementem konceptu baśni i przedstawiając szczegóły planu czarnego charakteru.
Retrospekcje z młodszą Corą to po raz kolejny znakomity ruch ze strony twórców Dawno, dawno temu. Choć bohaterka nie jest tak charyzmatyczna i ciekawa jak jej starsza wersja w wykonaniu Barbary Hershey, to jej historia potrafi przyciągnąć, zaciekawić i mieć kluczowy wpływ na fabułę serialu. Wątek Cory pokazuje poniekąd delikatne odejście od otoczki baśni, która stanowi podstawę Once Upon a Time. Z jednej strony mamy oszusta manipulującego Corę, który udaje księcia, a z drugiej - matkę Śnieżki, która nie jest tak dobra, jak dotąd sądziliśmy. Ten ruch dodaje serialowi kolorytu i pewnego wyrazu pozwalającego trochę rozbudować koncept.
Wątek Zeleny w tym odcinku okazuje się solidnym spojrzeniem na osobowość Złej Czarownicy z Zachodu. Jej kolacja z Rumpelem pokazuje ją w innym świetle: jako kobietę zranioną, która pragnie szacunku i miłości, ale nigdy tego nie mogła dostać. Widzimy, jaką czerpię przyjemność z adorującego ją Rumpela, ale jednocześnie nadal zachowuje ostrożność. Trudne i brutalne życie nauczyło ją, by uważać i nikomu nie ufać, ale nadal - podobnie jak Regina - w głębi jest kobietą szukającą swojego szczęśliwego zakończenia. W końcu na tym opiera się cały jej misterny plan, który w tym odcinku wreszcie w całości wychodzi na jaw. Jest to plan niezwykle ciekawy, można nawet rzec, że zaskakujący. Podróże w czasie w świecie baśni? Brzmi dziwnie, istnieje też ryzyko przekroczenia granicy dobrego smaku i zatracenia własnej tożsamości, ale jednocześnie jest w tym potencjał na wiele świeżości. Może by tak minireboot w kolejnym sezonie spowodowany zmianami w przeszłości?
[video-browser playlist="635422" suggest=""]
Pojawienie się ducha Cory to zaskoczenie odcinka, które okazuje się kluczem do rozwikłania tajemnicy Zeleny. Sceny Śnieżki, Reginy i Cory pokazują, jak daleko zaszła przemiana złej królowej. Czy kiedykolwiek mogliśmy się spodziewać, że stanie ona w obronie Śnieżki? Ta scena ma wydźwięk emocjonalny na niespotykanym w tym serialu poziomie i fantastycznie udowadnia oraz krystalizuje przemianę Reginy w kogoś bardziej ludzkiego niż większość bohaterów Once Upon a Time. Regina napędza fabułę tego odcinka, dodając wyrazu nawet typowym scenom romantycznym. Moment pocałunku działa, bo oparty jest na prostocie i charakterze postaci, ale bez banału z wątku Śnieżki i księcia. Historia romansu z Robin Hoodem od początku była przedstawiona bardzo umiejętnie, a twórcy nadal trzymają się obranego kierunku.
Once Upon a Time rozwija się w tej drugiej połowie trzeciej serii naprawdę dobrze. Magia baśni powróciła i są emocje, dzięki czemu serial dostarcza sporo frajdy.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1977, kończy 47 lat