„Pod kopułą”: W ciemność – recenzja
Pod kopułą to serial bardzo dziwny - pełno w nim absurdów, głupot i niedorzeczności, a mimo to ogląda się go przyjemnie.
Pod kopułą to serial bardzo dziwny - pełno w nim absurdów, głupot i niedorzeczności, a mimo to ogląda się go przyjemnie.
Pod kopułą ("Under the Dome") w 5. odcinku dobitnie pokazuje, jak nie tworzyć dramatycznych wątków i postaci czarnych charakterów. Skrajność absurdu, w którym obecny szeryf zabija napastnika, a potem staje się knującym łotrem, robiącym wszystko bez względu na koszty, jest imponująca. Najlepsza w tym jest ta wesoła sztuczność tworzenia postaci, dzięki czemu bohater staje się tak przekonujący jak Michael Bay za sterami dramatu o miłości. Sam motyw mógłby działać, gdyby go poprawnie zrealizowano.
Relacje młodzieży pokazują, że trójkąty miłosne w stylu Pamiętników wampirów nie są wcale takie złe. To, co tutaj zbudowano (o formie nie wspominając), momentami jest przekomiczne. Reakcje całej trójki przypominają czasem Modę na sukces. Aż dziw bierze, że można zrobić to gorzej niż we wspomnianym serialu o wampirach.
Centralna tajemnica (kto zabił Angie) nie zaskakuje. Do wyboru mieliśmy dwóch kandydatów - Sama i Lyle'a, ale ten drugi pomimo zaprezentowanych wydarzeń nie wyglądał na zabójcę. Kiedy Sam przyznaje się i wyjawia powody, potrafi to przekonać i zmusić do zastanowienia, czy w istocie tyle wystarczy do zamknięcia kopuły. Osobiście jakoś w to wątpię; wydaje się to zbyt proste.
[video-browser playlist="633484" suggest=""]
Zachowanie Julii (Rachel LeFevre) jest boleśnie oczywiste w tym odcinku. Kobieta stawia się w roli przywódczyni, ale olewa miasto w chwili, gdy naprawdę jej potrzebuje. Czasem można sprawić, że bohaterka zachowuje się głupio, ale w tym przypadku popada to w przesadę. Mąż stanu Big Jim z ochotą przejmuje jej rolę i doprowadza do efektywnej realizacji kolejnego genialnego wynalazku Rebeki. Momentami wydaje się, że Pod kopułą jest tworzone po linii najmniejszego oporu, bez odrobiny pomyślenia o tym, jak dobrze coś pokazać, by nie raziło niedopracowaniem.
Pod kopułą ma w sobie bardzo dużo nieścisłości, niedopracowań, absurdów i głupot, ale pomimo tego zapewnia niezłą rozrywkę. Wszelkie te wady stają się w pewnym sensie zaletami i sprawiają, że dzięki nim serial ogląda się przyjemnie i jest się z czego pośmiać podczas seansu - zwłaszcza że twórcom nie można odmówić niezłych pomysłów.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat