Podążaj za księżycem - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 9 października 2024Podążaj za księżycem to kolejna pozycja Jamesa Norbury'ego, która udowadnia, jak niewiele potrzeba treści, by zawrzeć w książce piękne, rozbudowane przesłanie.
Podążaj za księżycem to kolejna pozycja Jamesa Norbury'ego, która udowadnia, jak niewiele potrzeba treści, by zawrzeć w książce piękne, rozbudowane przesłanie.
James Norbury dał się poznać czytelnikom jako pisarz, który po mistrzowsku potrafi bawić się konwencją chińskich bajek i przypowieści. Tym razem jest nieco bardziej europejsko. Bohaterowie to mały szczeniaczek o imieniu Amaya i stary wilk. Ilustracje nie mają orientalnego zabarwienia, ale talent Norbury'ego nieodmiennie zachwyca.
Książkę da się przeczytać bardzo szybko, bo treści jest niewiele – jeśli oczywiście mamy na myśli liczbę słów i znaków. Bo jeśli chodzi o wydarzenia, dzieje się jak zwykle dużo. Gdy zobaczyłam, że Norbury znowu sięga po motyw drogi, to z obawy przed wtórnością zabierałam się do lektury z niechęcią. Owszem, bohaterowie znowu przemierzają świat, ale jest inaczej, bo nacisk położono na zupełnie inne wartości.
Amaya to puchaty szczeniaczek, który zgubił swoich rodziców. Wiedziona pierwotnym instynktem i znajomymi zapachami suczka trafia do watahy wilków. Od niechybnej śmierci ratuje ją stary, odrzucony przez stado samiec. Wilczur proponuje maleństwu wspólną wędrówkę w poszukiwaniu rodziców. Księżyc ma być ich drogowskazem. Tak rozpoczyna się ich odyseja.
Podróż, jak wspomniałam wcześniej, jest narzędziem, które Norbury chętnie wykorzystuje, żeby przekazać czytelnikowi pewne prawdy i zachęcić do szeroko pojętych refleksji. Niczego, absolutnie niczego nie narzuca. Możemy swobodnie skupiać się na fragmentach, które w danej chwili są bliskie naszemu sercu.
Księżyc w tym przypadku jest dość jasną metaforą celu, za którym się podąża. Autor podkreśla, że dla każdego będzie to oznaczać coś innego. Najczęściej nie chodzi o odnalezienie, ale o ruszenie się i podjęcie wysiłku poszukiwania. I o to, czego się nauczymy. Czy cel zostanie osiągnięty? Nie wiemy. Twórca też nam tego nie zdradza, bo zakończenie pozostaje otwarte. W Podążaj za księżycem jest zdecydowanie więcej smutnych motywów związanych ze śmiercią, żałobą i przemijaniem. Niemniej doceniam ogólną wymowę.
Ta książka bardzo wzrusza. Czy do łez? A to już, Drogi Czytelniku, sprawa bardzo indywidualna. Na pewno jest to książka, o której myśli się po zakończeniu lektury jeszcze długo, długo. Dla kogo jest? Dla każdego. I dla małego, i dla dużego.
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat