Podróżniczka - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 10 września 2025Czy o podróżach w czasie w powieściach urban fantasy napisano już wszystko? Czy poszukiwania własnej matki mogą okazać się nieszczęściem? Czy wiktoriańska Anglia wygląda jak z seriali BBC? O tym wszystkim dowiecie się, gdy sięgnięcie po najnowszą powieść Riennahery.

Marta Dziok-Kaczyńska, czyli blogerka Riennahera, od lat zagłębia się w niuanse i tajemnice brytyjskiego życia (książki Anglia. Czas na herbatę czy Londyn z Riennaherą). Spróbowała swoich sił również w powieści urban fantasy, rzecz jasna osadzonej w stolicy Wielkiej Brytanii – Elfy Londynu. Tymczasem jej najnowsza powieść Podróżniczka przenosi czytelników w świat podróży w czasie – do wiktoriańskiej Anglii, nieuchronnego zderzenia mentalności współczesnej dziewczyny z realiami tamtej epoki, spotkań ze sławami takimi jak Charles Dickens i (może nie tak sławnym, ale obdarzonym solidną wiedzą i dobrym sercem) atrakcyjnym lekarzem, a także poszukiwań, które niekoniecznie muszą zakończyć się szczęśliwie.
Jeśli chodzi o podróże w czasie, w Podróżniczce nie są one może tak spektakularne jak przechodzenie przez strumień czasu poprzez kamienny krąg z klejnotami mocy (jak w przypadku Obcej Diany Gabaldon), ale mają swoją, całkiem dobrze uzasadnioną koncepcję. Otóż kobiety w pewnej rodzinie są obdarzone darem cofania się w czasie. Talent budzi się, gdy osiągną dorosłość. I chociaż tylko one to potrafią, muszą wspomagać się magicznym „zegarkiem” i odpowiednim czasem pełni. Zarówno wstrzymywanie się od podróży, jak i zbyt długie pozostawanie w przeszłości może skutkować chorobą czasową.

Emma dowiaduje się o tymże darze w dwudzieste pierwsze urodziny i – delikatnie mówiąc – trudno jej w to uwierzyć. Sądząc po jej reakcji, należałoby oswajać z tym faktem dziewczynki z wybranego rodu nieco wcześniej. Co gorsza, Emma dowiaduje się też, że jej matka, obdarzona tym samym darem, nie odeszła, a zaginęła wiele lat temu, prawdopodobnie nie mogąc się wydostać z przeszłości. Emma postanawia cofnąć się do 1844 roku i rozpocząć poszukiwania. Pragnie odnaleźć zaginioną matkę, ale sprawdza się tu powiedzenie – uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić.
Może nie od razu, ale jednak Emmie uda się wpaść na trop matki. Natomiast zupełnie inną kwestią pozostaje pytanie, czy ta tęskniła za poprzednim życiem i porzuconą córką. I czy aby na pewno jest tą osobą, za którą tęsknili Emma i jej ojciec. Głowna bohaterka zostanie uwikłana w nikczemne intrygi, pozna zarówno nieszczęście biedoty, jak i wystawne życie tych, którzy czerpią zyski z ich biedy. Spotka złoczyńców, którzy wędrują przez czas w niecnych celach. A wsparcie znajdzie w młodym lekarzu, Williamie Jonesie, na którego szczęśliwym trafem wpadnie pierwszego dnia podróży i w którym zacznie się zakochiwać, chociaż ten związek wyda się niemożliwy do spełnienia.
Podróżniczkę czyta się naprawdę dobrze. Koncept podróży w czasie i fabuła bywają zaskakujące i oryginalne (choć czasami dosyć przewidywalne). Rozmowom nie można odmówić potoczystości, tło historyczne jest świetnie zarysowane i niewtłaczane do głowy czytelnika zbyt nachalnie. Nieco irytujące bywa zachowanie głównej bohaterki, która momentami naiwnie zaprzecza realiom. Niemniej Emmę da się lubić i z całego serca kibicować jej poczynaniom. Dlatego warto mieć nadzieję, że Riennahera jeszcze powróci do opisywania jej przygód, w czym wesprze ją Wydawnictwo Kobiece.
Poznaj recenzenta
Monika Kubiak



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1987, kończy 38 lat
ur. 1948, kończy 77 lat
ur. 1971, kończy 54 lat
ur. 1986, kończy 39 lat
ur. 1974, kończy 51 lat

Lekkie TOP 10
