Pojedynek superbohaterów DC – recenzja gry karcianej
Data premiery w Polsce: 28 września 2019Gra Pojedynek superbohaterów DC zapewnia sympatyczną rozgrywkę w komiksowych klimatach. Recenzujemy grę karcianą.
Gra Pojedynek superbohaterów DC zapewnia sympatyczną rozgrywkę w komiksowych klimatach. Recenzujemy grę karcianą.
Gra Pojedynek superbohaterówwykorzystuje popularną w grach karcianych mechanikę budowania talii podczas rozgrywki. Gracze wybierają postaci superbohaterów cechujące się różnymi umiejętnościami specjalnymi, otrzymują dziesięć startowych kart, a następnie, podczas rozgrywki, kupują nowe, stopniowo pojawiające się w grze karty. Są wśród nich karty bohaterów-sprzymierzeńców, łotrów, lokacje, supermoce czy przedmioty ekwipunku.
W grach opartych na tej mechanice kluczowe jest rozsądne budowanie talii, znalezienie złotego środka pomiędzy celami krótko i długoterminowymi. Możliwych sposobów budowania talii jest kilka. Taktyka „im więcej, tym lepiej” nie zawsze się sprawdza – czasem opłacalne są rozsądniejsze zakupy i wybieranie kart, które na danym etapie są bardziej przydatne w rozgrywce, by później nie „zapchać” sobie ręki i móc skutecznie rywalizować z innymi.
Pytacie pewnie: po co to wszystko? Celem mniejszym jest pokonanie grupy superłotów – specjalnych przeciwników uprzykrzających życie, kiedy ich karta zostaje odsłonięta. Pokonanych także dodaje się do talii, zyskując w ten sposób kolejne karty o potężnych zdolnościach. Celem nadrzędnym natomiast jest zdobycie jak największej liczby punktów – a te zależą od liczby i jakości kart, które mamy w talii (są też karty dające minusy). Cała rozgrywka przebiega dynamicznie i trwa maksymalnie kilkadziesiąt minut i to raczej przy dużej liczbie początkujących graczy – zwykle partia zajmuje mniej czasu.
Najsłabszym elementem Pojedynku superbohaterów DC jest stosunkowo niewielki stopień interakcji pomiędzy graczami. Owszem, karty łotrów mogą odrobinę przeszkodzić rywalowi, ale w skali partii nie ma to wielkiego znaczenia. Gra jest więc raczej wyścigiem o jak najszybsze pokonanie superłotrów i zbudowanie jak najsilniejszej talii.
Równocześnie z podstawką ukazał się dodatek Strażnicy. Samych kart jest w nim stosunkowo niewiele: dodatkowi bohaterowie znani z komiksów Alana Moore’a, kilkanaście kart do talii głównej i… kilka zasad, które całkowicie zmieniają rozgrywkę. Dzięki temu rozszerzeniu gracze już otwarcie (po ujawnieniu znajdującego się wśród nich spiskowca) grają przeciwko sobie, mają znacznie trudniejsze wyzwania do pokonania, a ponadto zmienia się sama natura gry. Spiskowiec dąży do wyczerpania się kart, pozostali gracze próbują się temu przeciwstawiać (czasem generuje to trudne wybory), jednocześnie starając się wypełnić własny cel. Zmiany te znacząco uatrakcyjniają grę i wydłużają czas rozgrywki.
Pojedynek superbohaterów mógłby być bardziej klimatyczny i mocniej wykorzystywać cechy, umiejętności czy kojarzące się z komiksowymi postaciami miejsca i przedmioty. Rozgrywka jest dość prosta i szybka, a mechanika bardzo łatwa do opanowania. Dodatek Strażnicy sporo zmienia i na dłuższą metę wydaje się niezbędny, by gra długo przynosiła przyjemność.
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat