Porwanie i okup
Z każdym odcinkiem coraz bardziej przekonuję się do King & Maxwell. Na pierwszy rzut oka kolejna sprawa to powielony schemat, ale twórcy zaskakują łącząc w nim dwa różne gatunki. Coraz wyraźniej zaznacza się główny wątek sezonu.
Z każdym odcinkiem coraz bardziej przekonuję się do King & Maxwell. Na pierwszy rzut oka kolejna sprawa to powielony schemat, ale twórcy zaskakują łącząc w nim dwa różne gatunki. Coraz wyraźniej zaznacza się główny wątek sezonu.

W tym odcinku obserwujemy zmianę w relacji bohaterów z Rigbym. Agent FBI na początku traktował ich wrogo, w kolejnych odcinkach z rezerwą, aż teraz zaczyna podchodzić do nich z sympatią. Widzimy, że Rigby w końcu pokłada jakieś zaufanie w parę King i Maxwell, wiedząc, że mogą mu pomóc w sposób, w jaki on nigdy nie mógłby sam zadziałać. Dlatego też zaprasza ich do współpracy przy sprawie porwania.
Do pewnego momentu można pomyśleć, że oglądamy kolejną sprawę uprowadzenia dziecka z bogatego domu. I w tym miejscu King & Maxwell pokazuje swój wyjątkowy charakter. Nagle z czegoś, co wydawało się zwyczajną sztampą robi się mieszanka dwóch różnych konwencji, podana w bardzo smacznej formie. Porwanie nagle schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca wątkowi z dobrego heist movie. Świetna historia, którą ogląda się znakomicie. Zwłaszcza, że nie brak w tym naprawdę dużej dawki humoru na wysokim poziomie.
Serial opiera się na tytułowych bohaterach, którzy z każdym odcinkiem nabierają wyrazu. Jest chemia, a to owocuje naprawdę dobrze przedstawioną relacją, która fantastycznie się zazębia. Trochę śmiechu mamy w związku z dawną znajomą Kinga, która za bardzo nie lubi Maxwell. Wątek jest ładnie poprowadzony, bez niepotrzebnych banałów.
Najważniejsze jest jednak to, że czwarty odcinek wyraźnie rysuje nam wątek sezonu związany z przeszłością Seana Kinga. Dzięki Edgarowi odkrywamy kolejny element układanki i wiemy już, że osoba, która odpowiadała za zabicie polityka ochranianego przez Kinga wciąż jest na wolności. W takim wątku jest potencjał na kawał dobrej rozrywki.
King & Maxwell z każdym odcinkiem nabiera wyrazu, prezentując ciekawe i, przed wszystkim, wesołe historie, w których nietypowe rozwiązania głównych bohaterów zapewniają nam dużo zabawy.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1986, kończy 39 lat
ur. 1941, kończy 84 lat
ur. 1964, kończy 61 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1958, kończy 67 lat

