Pozostawieni: sezon 3, odcinek 2 – recenzja
Tajemnica i prawda to nie jest specjalnie dobre połączenie. Ale gdy niektóre dogmaty domagają się demaskacji, może nieść to za sobą znacznie więcej niż tylko cierpienie. Przynajmniej tego zdania są twórcy Pozostawionych.
Tajemnica i prawda to nie jest specjalnie dobre połączenie. Ale gdy niektóre dogmaty domagają się demaskacji, może nieść to za sobą znacznie więcej niż tylko cierpienie. Przynajmniej tego zdania są twórcy Pozostawionych.
Wszyscy potrzebujemy historii, filarów, opowieści, które uporządkują nasz świat. Czasami są to narracje całkowicie zmyślone, fikcyjne, z wymyślonymi bohaterami i zmyślonymi zdarzeniami. Czasem są to plotki, które sieją zamęt w naszych głowach. Czasem są to wiadomości, które w naszych informacyjnych bańkach tylko potwierdzają nasze przekonania.
W 325 roku pierwszy sobór powszechny zwołany w Nieci ogłosił, że Chrystus jest współistotny z Bogiem. Dekady później dogmat ten został utrwalony w postaci Trójcy Świętej, ten zaś stał fundamentem religii, która wkrótce miała zdominować cały świat. Potrzeba było piętnastu stuleci, by ustalić dogmat niepokalanego poczęcia i wiecznego dziewictwa Matki Bożej. Nad tymi zagadnieniami głowili się teolodzy, filozofowie, duchowni, w końcu sam papież, by później podać zasady do wierzenia całej ludzkości.
Słyszymy historie męczenników, bohaterów, zwycięzców, których czyny mają znaczenie dla naszego świata. Podkoloryzowane, upiększone, przekłamane. Podane do wierzenia. Bo potrzebujemy historii, które wciąż sobie opowiadamy. By uporządkować świat, by znaleźć siłę, by dalej działać, by przeżyć kolejny dzień po apokalipsie.
Opowiadamy sobie historie, bo tak jest łatwiej. Mówimy sobie i innym, że jesteśmy fanami Wu-Tang Clanu, by zakryć nasze cierpienie. Mówimy sobie, że nasz bliski był świętym, by ukryć przed pozostałymi, że był człowiekiem z problemami. Mówimy, że wszystko z nami w porządku, gdy chcemy się przytulić do bliskiej nam osoby, ale nie jesteśmy gotowi pokazać własnej słabości. Opowiadamy sobie historie, bo tak jest łatwiej. Bo to leży w naturze człowieka.
Podobnie, jak w odcinkach Guest i Lens, także i tym razem Nora staje się – nomen omen – soczewką, przez którą filtrujemy absurdy tamtejszego świata. Bohaterka grana przez Carrie Coon to postać rozdarta między racjonalnym światem, którego kurczowo się trzyma, a nierealnym, do którego wciąż odwraca głowę. Pokusa odkrycia większej tajemnicy jest dla Nory niezwykle silna. Zresztą, trzeba zadać pytanie, co w tej rzeczywistości jest bardziej niedorzeczne – kolejne teorie o Nagłym Odejściu czy szaleństwo nie tylko rozżalonego tłumu w Jarden, ale także bliskich.
I najwyraźniej twórcy The Leftovers zdali sobie z tego sprawę, bo odcinek Don’t Be Ridiculous prowokuje, by wystosować tytułową prośbę. Czołówce towarzyszy motyw z serialu Perfect Strangers, scenariusz napisany został przez duet Tha Lonely Donkey Kong – Specialist Contagious (wiem, Tom Perrotta; za drugim, nie mam pojęcia), najwyraźniej da się udać tam gdzie „wszyscy się udali”, a żenująca śmierć może być najpiękniejszym aktem zbawienia. Ale co, jeśli te absurdy są właśnie głęboko skrywaną prawdą? Oczywiście nie o świecie po 14 października, ale o nas samych.
Drążę ten temat, tak jak twórcy drążą swoje tropy, bo w tym być może da się odnaleźć wytrych do tegorocznej przygody. Ile teorii pojawiło się w naszych głowach po pierwszych odcinkach serialu? Ile pojawiło się tydzień temu, podczas premiery 3. sezonu? Ile z nich okazało się prawdą? Brak Lily, ręka Nory, reklamówka na głowie Kevina – w pewnym momencie największe tajemnice stają się najbardziej trywialnymi, ale i kompletnie absurdalnymi odpowiedziami. A czas na te odpowiedzi właśnie nadszedł.
Bo jeśli jest coś silniejszego od potrzeby tajemnicy, to jest to pragnienie prawdy. Może być ona oczyszczająca, może być zbawienna, ale także może być bardzo bolesna. I bohaterów Pozostawionych rani ona głęboko – zarówno Norę jak i Kevina oraz całą resztę mieszkańców Jarden, którzy wierzą w chwalebną śmierć swego jedynego błogosławionego. Ale w naturze człowieka leży też chęć uniknięcia cierpienia. Gdy więc Nora, wściekła na bezmyślny tłum, zaczyna się buntować przeciwko fałszywej czci, Kevin mówi jej, że „jeśli za dziesięć dni świat się nie skończy, ludzie pójdą do domu i zaczną wierzyć w kolejną rzecz, która nie jest prawdziwa”. I to nie jest tylko domena świata, w którym przyszło żyć naszym bohaterom. Tak wygląda także nasz świat. Bo po to opowiadamy sobie historie. By brnąć dalej.
Poznaj recenzenta
Jędrzej SkrzypczykDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat