Problem z mieszkaniem
Brooklyn Nine-Nine cieszy kolejną nowością, ale tym razem nie jest tak śmiesznie jak dotąd.
Brooklyn Nine-Nine cieszy kolejną nowością, ale tym razem nie jest tak śmiesznie jak dotąd.

Problematyczną kwestią jest to, że przez wszystkie dotychczasowe odcinki relacja Giny z Peraltą była zaledwie symboliczna, a teraz twórcy próbują nam wmówić, że bohaterowie przyjaźnią się od dziecka. Mało to przekonujące - wcześniej nie łączyło ich kompletnie nic, a przecież gdyby było tak, jak scenarzyści nam teraz tłumaczą, coś takiego musiałoby zostać wyraźnie zaakcentowane. Ta nagła przyjaźń sprawia wrażenie wyjętej z kapelusza i trudno w nią uwierzyć. Wątek nie imponuje też pod względem humorystycznym - gagów jest niewiele, a te, które dostajemy, są co najwyżej przeciętnej jakości.
O wiele lepiej prezentuje się ewaluacja grupy, w której dziwność każdej postaci z osobna odgrywa istotną rolę. Dzięki temu ładunek śmiechu jest odpowiednio wyważony, a zadanie rozbawiania rozkłada się na kilka sporo z siebie dających osób. W centrum stoi Santiago, która w końcu zdaje sobie sprawę z własnych wad w związku z Holtem. Może to rozbudować jej charakterystykę, czego efektem, miejmy nadzieję, nie będzie nadmiernie eksploatowanie gagu z jej uwielbieniem dowódcy. Dobrze sprawdza się także Terry, który w paru scenach potrafi rozbawić.
[video-browser playlist="635326" suggest=""]
Pierwszy raz w Brooklyn Nine-Nine mamy duet złożony z Diaz i Boyle'a, którzy to wcześniej zawsze byli stawiani w dystansie z uwagi na uczucie Charlesa do twardej policjantki. Teraz łączy ich wspólny wróg, a to daje nam kilka komicznych momentów, które odpowiednio rozbawiają i dostarczają frajdy. Oboje stawiani są w zupełnie nowym świetle, co tutaj się sprawdza, ponieważ nareszcie powstaje więź koleżeństwa. Tutaj nawet nie trzeba budować wątku romantycznego - to, co teraz stworzono, wystarczy w sam raz.
Brooklyn Nine-Nine trzyma niezły poziom, lecz z uwagi na wątek Giny i Peralty nie mogę zaliczyć osiemnastego odcinka do udanych. Jest zdecydowanie gorszy od kilku poprzednich.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 46 lat
ur. 1958, kończy 67 lat
ur. 1972, kończy 53 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1984, kończy 41 lat

