Siekiera, motyka… i mamrot
Data premiery w Polsce: 12 maja 2013"Wojna" między Wilkowyjami a prokuraturą została wypowiedziana już w zeszłym tygodniu. Teraz pora na przejście do konspiracji. Rzecz jasna, w wilkowyjskim stylu.
"Wojna" między Wilkowyjami a prokuraturą została wypowiedziana już w zeszłym tygodniu. Teraz pora na przejście do konspiracji. Rzecz jasna, w wilkowyjskim stylu.
Biskupa Sądeckiego mieliśmy okazję poznać w drugiej serii Rancza. Wtedy to w Wilkowyjach trwała akcja z teczkami, którą hierarcha ukrócił w bardzo ciekawy (i pouczający dla wszystkich, a zwłaszcza widzów) sposób. Potem pojawiał się sporadycznie, jednak zawsze w ważnych okolicznościach (jak przy chorobie księdza). I zawsze były to wizyty mile widziane - przede wszystkim dla nas. Wiktor Zborowski, odtwórca tej roli, pokazuje, że jest aktorem z prawdziwym talentem. Biskup Sądecki to postać charakterystyczna, doprawiona tym "ranczowskim" poczuciem humoru, dlatego jego występ w "Czasie konspiry" był jednym z lepszych elementów odcinka (jak chociażby wejście do prokuratury czy scena powrotu po księdza Macieja).
Poprzedni epizod zawiesił poprzeczkę wysoko, jeśli chodzi o poziom zabawy jak i rozwoju wątku Wielkich Aresztowań. W moim odczuciu w jedenastym odcinku został on utrzymany, może był troszeczkę niższy wcześniej. Tym razem przez większość czasu obserwowaliśmy, jak to Wilkowyje przechodzą do podziemia - czy to w postaci ukrywania osób, którym coś grozi, czy to przekazywania tajnych informacji, czy to dystrybucji pożywienia, czy… akcji zbrojnych.
[image-browser playlist="591482" suggest=""]©2013 TVP1 / fot. K. Wellman
Jeśli chodzi o ukrywanie ludzi, najlepiej wypadło to Koziołowej. Miejsce, wybrane wydawałoby się (dla Kozioła) przypadkowo, okazało się wręcz idealnym dla Haliny. I dla magistra też. Pomimo że to były raptem dwie czy trzy sceny, udało się twórcom wyciągnąć z nich świetny komizm i dynamikę. Podobnie było w kontekście Czerepacha - zwłaszcza w scenach przemierzania ulicy w "kamuflażu". Słusznie doktor Wesół stwierdził, że psychiatria to nie jego dziedzina. Jak na dobre podziemie przystało, były i łączniki oraz przekazywanie zaszyfrowanych wiadomości. Jak za dawnych lat, niezawodne były karteczki oraz… piosenki celujące we wroga. Tu prym mogła wieść tylko jedna para - czyli Pietrek i Jola.
Lepiej nie można było dobrać się do wątku ławeczki. Tydzień temu chyba wykrakałem porównanie do Drużyny A, bo panowie postanowili się w nich zabawić - rzecz jasna w warunkach wilkowyjskich. I tak zamiast vana B.A., Hadziuk użyczył traktora, a dowodził w tej akcji, niczym John "Hannibal" Smith, Pietrek. Ale była jedna, zasadnicza różnica - prawdziwa The A-Team nie działała na mamrocie, a nasi panowie już tak. Co się musiało zakończyć połowicznym sukcesem, a na drugi dzień kacem - nie tylko alkoholowym.
W końcu dowiedzieliśmy się, jak Lucy daje sobie radę w areszcie. Osadzona w celi z "ciekawymi" współwięźniarkami na nudę nie może narzekać. Jednak ujęcie tego tematu trąciło w pewnych momentach zbyt dużym stereotypem oraz naiwnością. Lepiej wypadły kolejne przesłuchania prokuratora - włącznie z pokazaniem mu, co Lucy o nim myśli.
[image-browser playlist="591483" suggest=""]©2013 TVP1 / fot. K. Wellman
Było fajnie, było zabawnie - jednak odczuwam mały niedosyt. Miałem nadzieję, że akcja znów mnie zaskoczy. To całe zejście do podziemia wydało mi się zbyt przerysowane - zwłaszcza do momentu "misji" Czerepacha (kiedy realne zagrożenie naprawdę się pojawiło). Zadałem też sobie takie pytanie - skoro Lucy nie lubi Wójta, to dlaczego nie pójdzie na układ z prokuratorem? Przecież taka jest prawda, że Kozioł na to i na tamto sobie zasłużył. I nawet jeśli to tylko polityczna gra, to i tak kara spotkałaby go słuszna za te przewinienia.
Jednak to tylko moja interpretacja. Przecież w Wilkowyjach, tak naprawdę, wszyscy trzymają się razem, niezależnie od tego, jaki mają do siebie stosunek. I to chyba stanowi o sile tej opowieści.
Źródło: fot. ©2013 TVP1/K. Wellman
Poznaj recenzenta
Tomasz SkupieńDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat