Cały wątek La Fiery był udaną historią w 3. sezonie serialu Rekrut. Po tym, jak dzięki Lucy została ona aresztowana, pojawiły się jednak zgrzyty, bo... w jakim świecie szefowa wielkiego kartelu idzie z ludźmi na akcję? Ten motyw był niedorzeczny jak puenta odcinka z ucieczką gangsterki. Mamy wpływową, potężną szefową zorganizowanej grupy przestępczej... i co widzimy? Minimalną ochronę podczas transportu z szeregowym policjantem, który jest powracającym żartem Rekruta. Ten wątek woła o pomstę do nieba. Dobrze wypada połączenie Nolana i Bradforda. Taka zmiana dynamiki jest ważna, by serial nabrał pewnej świeżości i wyrwał się z monotonii. Oczywiście cała kwestia ze strzelaniną w domu dziewczyny gangstera jest dość prosta. To taki moment, w którym twórcy muszą wywołać u widza zawieszenie niewiary, by poczuł zagrożenie, choć doskonale wie, że nic się nie stanie. Jednocześnie jednak gdzieś z tyłu głowy tli się wspomnienie o kilku przełomowych odcinkach, które zrywały z luźną konwencją. Pomimo tych przemyśleń sceny wypadają dobrze, przede wszystkim mają odpowiednie znaczenie fabularne. W końcu widzimy, że relacja dojrzewa, nabiera sensu i pojawia się więcej wzajemnego szacunku. Zwłaszcza ze strony Bradforda. A cel fabularny w postaci Nolana trenującego rekrutów w przyszłości ma ogromny potencjał i jest to prawdopodobnie jedyna słuszna decyzja. Ślub Lopez zapowiada się na radosny happy end, ale to właśnie tutaj jest najlepszy i najważniejszy moment odcinka. Twórcy zrywają z konwencją dowcipu i luzu, walą widza obuchem w łeb i patrzą, jak puchnie. Gdy widzimy Lopez patrzącą na napastnika z bronią, od razu zapala się lampka: czy twórcy mogą posunąć się do zabicia ciężarnej policjantki? Cokolwiek się wydarzy z porwaną bohaterką, ten finał pokazał moc Rekruta, który w takich momentach przypomina, że choć codzienność jest czasem niedorzecznie komiczna, to tragedia trafia się, gdy najmniej się tego spodziewamy. Oczekiwanie na 4. sezon będzie się dłużyć i miejmy nadzieję, że twórcy wykorzystają zbudowany potencjał i nie rozwiążą po raz kolejny dobrego wątku w zaledwie jednym odcinku.
fot. ABC
+12 więcej
Ten serial to kawał dobrej rozrywki, ale ma problem z przygotowywaniem wątków na więcej niż kilka odcinków. Przecież cała praca Lucy pod przykrywką niosła ogromny potencjał na ciekawą historię. Wyszło w porządku, ale niestety znów wszystko nabrało zabójczego tempa. Raz dwa i po strachu. Ten wątek zasługiwał na więcej. Zarazem obok tego twórcy wprowadzają nową postać,  potencjalną miłość Nolana, która jest grana przez Jennę Dewan. Zaskakująco udany wątek, bo czuć chemię od pierwszej ich sceny, a to daje znakomity efekt i szansę na dobrą historię w 4. sezonie. Rekrut kończy w przemyślany i dopracowany sezon. Twórcy pokazali, że mogą nadal bawić, dawać świetną rozrywkę, ale przy okazji rozsądnie włączyć się w debatę o stanie policji w USA. Kawał dobrej rozrywki.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj