Root - recenzja gry planszowej
Root to gra, która ma już uznaną markę, ale przy okazji premiery nowego dodatku w Polsce warto ją przypomnieć i pokazać nowym graczom.
Root to gra, która ma już uznaną markę, ale przy okazji premiery nowego dodatku w Polsce warto ją przypomnieć i pokazać nowym graczom.
Root, czyli opowieść o potędze i władzy w Leśnogrodzie, to strategiczno-bitewna gra, w której gracze wcielają się w różnorodne frakcje planujące zdobyć kontrolę nad leśną krainą. Interesujące kombinacje różnych mechanik i konieczność ciągłego dostosowywania się do sytuacji na planszy sprawiają, że mózg paruje podczas rozgrywki. Jest to tytuł, po który powinni sięgnąć – mimo dość przyjemniej, zwierzęcej otoczki graficznej – raczej bardziej zaawansowani gracze.
Root jest grą asymetryczną, co oznacza, że każda frakcja, którą kierujemy, ma inną specyfikę. I nie są to słowa rzucone na wiatr, jak to czasami ma miejsce. Poszczególne stronnictwa nie różnią się detalami, oj, nie. Każde z nich ma zupełnie inne zasady i warunkowaną przez nie taktykę gry. Przy tym wcale nie chodzi o całkowite zgładzenie wrogów, a zdobycie odpowiedniej liczby punktów poprzez rozwój swojego leśnego imperium, a także pozyskiwanie przedmiotów. Trzeba dobrze planować ruchy na planszy, umiejętnie zarządzać akcjami, kartami (których wykorzystanie często jest uzależnione od tego, gdzie są nasze jednostki) i specyficznymi umiejętnościami.
W podstawce Root (dodatki wprowadzają wiele nowych) mamy cztery frakcje. I tak Markiza de Kot stawia na zbudowanie potęgi ekonomicznej. Początkowo, przynajmniej pozornie, sprawuje kontrolę nad prawie całą krainą, ale jej siły są rozproszone. Ta frakcja musi konsolidować siły i stawiać na rozwój zaplecza. Dla odmiany Dynastie Orlich Gniazd stawiają na agresywny rozwój i podbój, ale – jak to bywa w przypadku władzy absolutnej – czasem dochodzi do zawalenia się imperium pod własnym ciężarem i zmiany władzy… Choć to też jest część taktyki. Wcielając się w Sojusz Leśnych Stworzeń, działa się powoli, szykując podwaliny pod rebelię, zdobywa się popleczników, by w końcu wzniecić rebelię i walki partyzanckie. Jest jeszcze Włóczęga, który nie ma armii, nie buduje infrastruktury, ale może zawierać sojusze (lub wręcz przeciwnie) z pozostałymi frakcjami, rozgrywając je na swoją korzyść.
Wersja podstawowa Root przeznaczona jest na 2-4 graczy, ale najlepiej wypada przy maksymalnej liczbie uczestników. Na planszy dzieje się wtedy naprawdę dużo, nawet najlepszy plan potrafi być obrócony wniwecz, ale też nagle mogą pojawiać się nieoczekiwane szanse. Nieco gorzej wypada to przy mniejszej liczbie graczy. Raz, że jest łatwiej coś planować, bo mniej się dzieje, a dwa, że nie wszystkie kombinacje frakcji sprawdzają się równie dobrze. W instrukcji wymienione są zalecane zestawienia uczestników na dwóch czy trzech graczy.
Gra prezentuje się bardzo sympatycznie. Komponenty są proste, ale porządnie wykonane. Świetnie wygląda szata graficzna – twórcy znaleźli insertujący klucz do przedstawiania zwierzęcych wojowników. Plansza, karty, planszetki – wszystko zaliczam na plus.
Root jest grą wymagającą mimo niewielkiej liczby komponentów i pozornie prostym zasadom (zestaw możliwych akcji dla każdej frakcji nie jest zbyt rozbudowany). Chciałoby się powiedzieć, że to gra z gatunku easy to learn, hard to master, ale tak naprawdę nawet podstawowe opanowanie możliwości wszystkich frakcji zajmie nieco czasu (mimo dobrze napisanej instrukcji i dodatkowych pomocach na planszetkach i Księdze Praw zbierającej także zasady z dodatków)… choć na pewno nie tyle, jak doszlifowanie taktyk.
Wszystko to sprawia, że Root jest pozycją wyjątkowo regrywalną (nawet bez wcześniej wspominanych dodatków jeszcze bardziej urozmaicających grę), a przy tym dynamiczną i stosunkowo szybką jak na pozycję wykorzystującą tyle różnych mechanik. Dla graczy lubiących ostrą rywalizację i solidną gimnastykę szarych komórek jest to gra na pewno warta uwagi.
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat