Rzeczy zdarzające się w podróży - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 4 września 2025Krótki zbiór refleksji, wspomnień, zapisków, zbierający nie tyle relacje z podróży, ile myśli o samym pisaniu, mechanizmach uwieczniania napotkanych ludzi, scen i krajobrazów.

Rzeczy zdarzające się w podróży Krzysztofa Środy to zbiór krótkich notatek, uwag, rozważań. Lektura całości trwa nie więcej niż godzinę. Warszawski pisarz wraca do wyjazdów, do spotkanych podczas nich ludzi, zaobserwowanych scen. Próbuje odtworzyć godziny spędzone na armeńsko-irańskim pograniczu, z których najlepiej pamięta lecącą w radiu piosenkę. Zastanawia się nad dziwnym murem na chorwackim wzgórzu Ston w okolicy Dubrownika. Przedstawia mieszkańców mazurskiej prowincji, gdzie ma drugi dom: Edka, który pomaga Środzie przy różnych naprawach i „drugiego” Andrzeja, którego żona „była kobietą z prawdziwego zdarzenia”. Zastanawia się nad losami poznanego w pociągu z Astrachania do Piatigorska rosyjskiego weterana wojny w Czeczenii, z zachwytem wspomina spotkanie nad Jeziorem Ochrydzkim z postacią, którą znał z tłumaczonej książki Kapki Kassabovej, wykorzystuje przystanek na kawę przy autostradzie do Zagrzebia do rozważań o naturze języka. Nieco inny, mniej „podróżny” charakter ma dopiero ostatni tekst, Archiwum, opowiadający o Archiwum Ringelbluma, a raczej o doświadczeniach autora poproszonego o napisanie eseju w związku z wystawą dotyczącą wielkiego dzieła Oneg Szabat (przy okazji warto wspomnieć opublikowaną niedawno, także przez Czarne, książkę Marty Grzywacz pod tytułem Radość Soboty).

Różnica jest jednak pozorna. Tak naprawdę w Rzeczach zdarzających się w podróży Krzysztof Środa w istotnej części opowiada nie tyle o peregrynacjach po Europie, Azji czy Afryce, ile o doświadczeniu pisania czy tłumaczenia, o jego związkach z pamięcią, wspominaniem, utratą. Nawet jeśli nie sposób porównywać rozmaitych życiowych okoliczności, zapisanie historii mazurskiego Edka może przenieść mężczyznę w przyszłość, tak samo jak zebranie przez Ringelbluma i jego współpracowników relacji z obozu w Pomiechówku uchroniło od zaginięcia w mrokach historii brutalnie zamordowaną panią Karaś. Jak dowiadujemy się z jednego z tekstów, okładka Las nie uprzedza uratowała z niebytu pewien rysunek i pewnego rzeźnika. Może autor, jak czytamy w innej z notatek, nie do końca wierzy w cytowane za Sebaldem „pole widzenia Ezechiela”, w którym mają wylądować niegdyś nasze szczątki, ale z drugiej strony stara się przenosić fragmenty, odłamki rzeczywistości czy dawnych zapisków gdzieś, gdzie ktoś je zobaczy, przetworzy przez własne doświadczenia, zrozumie po swojemu i poniesie dalej.
I tyle zapewne wystarczy. Uwiecznić, jakie piękne słowo. Inne języki mogą go nam pozazdrościć.
Poznaj recenzenta
Adam Skalski


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 47 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1992, kończy 33 lat
ur. 1939, kończy 86 lat
ur. 1980, kończy 45 lat

