Sara: Kobieta cienia: sezon 1, odcinek 1 - recenzja
Włoski serial kryminalny rozgrzał serca Polaków. Sara: Kobieta cienia już od jakiegoś czasu utrzymuje się w rankingu Top 10 seriali na Netfliksie. Co tak naprawdę uwiodło widzów? Oceniam pierwszy odcinek bez spoilerów!
Włoski serial kryminalny rozgrzał serca Polaków. Sara: Kobieta cienia już od jakiegoś czasu utrzymuje się w rankingu Top 10 seriali na Netfliksie. Co tak naprawdę uwiodło widzów? Oceniam pierwszy odcinek bez spoilerów!

Reżyser Carmine Elia prezentuje nam tym razem thriller, który trzyma w napięciu. Tytułowa bohaterka (Teresa Saponangelo) to emerytowana agentka specjalna, która po latach spokoju dowiaduje się o śmierci swojego syna. W obliczu tragedii powraca do dawnych umiejętności i środowiska, by zrozumieć, co tak naprawdę się wydarzyło. Jednak fabuła nie skupia się wyłącznie na klasycznym śledztwie – to także złożony dramat rodzinny spleciony z działaniami tajnych służb i politycznymi układami.
Opis wydarzeń to jednak tylko wierzchołek tego, co czyni ten serial wyjątkowym. Dobre przede wszystkim jest to, w jaki sposób twórcy pokazali znaną formę kryminału. To nie jest opowieść o matce zdruzgotanej śmiercią syna, lecz o kobiecie, która traktuje tę tragedię jak kolejną sprawę do rozwiązania – z chłodną determinacją, bez łez, ale z niesłabnącą wewnętrzną siłą. To podejście – inne niż zazwyczaj w podobnych produkcjach – wprowadza świeżość do ogranego schematu.
Serial podtrzymuje nas w nadziei na rozkręcenie, nie tyle przez dynamiczną akcję, ile przez psychologiczną atmosferę i długie sceny pokazujące stan emocjonalny głównej bohaterki. Szczególnie interesujące jest to, że Sara: Kobieta cienia pozwala nam spojrzeć na temat zbrodni przez pryzmat samotności, obowiązku i wewnętrznego chłodu. To postać pełna sprzeczności – z jednej strony chłodna i opanowana, z drugiej – pełna wewnętrznej determinacji i bólu, który tłumi pod maską profesjonalizmu. Aktorka wciela się w agentkę z minimalną ekspresją, co podkreśla jej profesjonalizm. Sceny, w których widzimy jej ludzkie zmęczenie, są delikatne i ciche, ale na tle całej postaci są bardzo głośne.
Każda scena z jej udziałem zdaje się obciążona emocjonalnie, mimo że nie jest to wypowiedziane na głos. Towarzyszy jej była koleżanka po fachu – Teresa, w którą wcieliła się Claudia Gerini. Obie postacie tworzą silny kobiecy duet, który prowadza trochę kontrastów. Teresa jest bardziej otwarta, z większą ekspresją, co dobrze równoważy chłód Sary. Ich relacja dodaje dynamiki i pogłębia warstwę psychologiczną serialu.
Minusem, a zarazem plusem jest to, że akcja rozwija się stopniowo, dlatego wymaga od widza większej uwagi i cierpliwości. Jednak to tempo może być atutem – pozwala lepiej zrozumieć bohaterów i budować napięcie. A dla mniej cierpliwych może to być bariera, która sprawi, że nie dotrą do końca. To zdecydowanie dobry miniserial dla fanów kryminalnych i psychologicznych thrillerów, którzy potrafią docenić historie z pogłębionym portretem postaci i nieoczywistą intrygą.
Poznaj recenzenta
Małgorzata Szymikowska


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1975, kończy 50 lat
ur. 1961, kończy 64 lat
ur. 2006, kończy 19 lat
ur. 1985, kończy 40 lat

