Siostry: O dwóch takich, co zrobiły imprezę – recenzja
Data premiery w Polsce: 11 marca 2016Siostry to opowieść o tym, jak dobrze dobrana para głównych bohaterek jest w stanie sprawia, że film staje się dużo lepszy.
Siostry to opowieść o tym, jak dobrze dobrana para głównych bohaterek jest w stanie sprawia, że film staje się dużo lepszy.
Maura i Kate są po czterdziestce i od lat wiodą dorosłe życie z dala od domu rodzinnego. Maura jest odpowiedzialną, spokojną i rozsądną pielęgniarką, która nie tak dawno się rozwiodła. Kate to jej przeciwieństwo – chaotyczna, nieorganizowana i szalona. Samotnie wychowuje córkę, która jest o wiele bardziej odpowiedzialna od niej. Kiedy siostry dowiadują się, że ich rodzice chcą ruszyć dalej ze swoim życiem i mają zamiar sprzedać rodzinny dom, postanawiają urządzić tam ostatnią, niezapomnianą imprezę.
To, co wyróżnia film Sisters na tle innych amerykańskich komedii tego typu, to duet głównych bohaterek. Amy Poehler i Tina Fey mają niesamowitą magnetyczną chemię, która sprawia, że oglądanie ich razem na ekranie jest prawdziwą przyjemnością. Doskonale widać, że obie świetnie się czują w swoim towarzystwie, dobrze się razem bawią, a żartowanie przychodzi im z największą łatwością. Dodatkowo są wobec siebie tak ciepłe i czułe, że każdy z łatwością uwierzy, że mogłyby być siostrami.
Dużo lepsza jest pierwsza połowa filmu, kiedy kluczowa impreza jest jeszcze w fazie planów i organizacji. Suchych i żenujących żartów prawie jeszcze nie ma, a jest za to dużo Tiny i Amy w zabawnych sytuacjach. Nic szczególnego, ale dobrze się to ogląda. Kiedy impreza na dobre wkracza na ekran, robi się trochę gorzej. Żarty stają się coraz bardziej niewybredne i coraz mniej udane. Im bardziej scenarzysta się starał, tym gorzej mu wychodziło.
Drugi plan w Siostrach jest także całkiem udany. Reżyser castingu zrobił dobrą robotę. Szczególnie trzeba wspomnieć o postaci handlarza narkotyków, w którego wcielił się John Cena, znany wrestler. Okazuje się, że ten postawny osiłek ma w sobie sporo komediowego talentu, który reżyser Jason Moore potrafił zgrabnie wykorzystać.
Siostry mają szansę spodobać się szerokiej widowni. Film nieźle balansuje pomiędzy suchą, żenującą komedią a trochę bardziej zaawansowanym humorem. Dzięki temu może trafić w gusta większej liczby osób. To oczywiście nadal jest propozycja na leniwy, relaksujący wieczór, gdy chcemy obejrzeć coś, na czym nie trzeba się za bardzo skupiać, jednak wśród takich pozycji bardzo trudno znaleźć coś, co nie próbuje robić z widza totalnego głupka, Siostry nie próbują.
Poznaj recenzenta
Katarzyna KoczułapDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat