Spider-Man. Śmierć Jean DeWolff - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 10 lipca 2023Mucha Comics przypomniała kolejną z klasycznych historii o Spider-Manie, czyli Śmierć Jean DeWolff. Sprawdzamy, jak wypadł ten tytuł po latach.
Mucha Comics przypomniała kolejną z klasycznych historii o Spider-Manie, czyli Śmierć Jean DeWolff. Sprawdzamy, jak wypadł ten tytuł po latach.
Wydany niedawno przez Mucha Comics album to przypomnienie historii, która ukazywała się w serii Peter Parker, The Spectacular Spider-Man. Ma on już sporo lat na karku, ale pod wieloma względami jest to historia, która nadal potrafi zainteresować. Chociaż nie da się ukryć, że nieco się zestarzała.
Pierwsze trzy zeszyty z albumu to tytułowa historia. Kapitan policji, przyjaciółka Spider-Mana, zostaje zamordowana przez nową postać w mieście: Pożeracza Grzechu. Wywołuje to u superbohatera gniew połączony z frustracją, a kolejne morderstwa – też osób pełniących istotne funkcje w mieście – tylko napędzają te emocje. Prędzej czy później musi dojść do finałowej konfrontacji. Swoje trzy grosze dorzuca jeszcze Daredevil.
Fabularnie jest to interesująca historia pokazująca, że nawet prawy i budzący sympatię bohater zdolny jest w emocjach posunąć się za daleko. I właśnie na tej warstwie przede wszystkim warto się skupić, czytając Śmierć Jean DeWolff, a niekoniecznie na samej rozgrywce z Pożeraczem Grzechu. Mamy tu bowiem do czynienia z dość typową fabułą – polegającą na zagadce i tropieniu prawdziwej tożsamości łotra aż do finałowego starcia. Oczywiście nie zabraknie też sporej dawki „wymiany uprzejmości”, w tym widowiskowo pokazanych pojedynków między Spider-Manem i Daredevilem, gdy dojdzie między nimi do sporu o pryncypia.
Pod kątem radzenia sobie z emocjami jeszcze ciekawsza jest druga część albumu, w której otrzymujemy nieco krótszą historię, ale z tymi samymi postaciami. Pożeracz Grzechu zostaje wypuszczony na wolność po terapii psychiatrycznej, co wywołuje nową falę gniewu i złości u Pajączka. Przez większość tej opowieści obserwujemy, jak bohater walczy ze sprzecznymi emocjami: nie może uwierzyć, że morderca przyjaciółki chodzi wolny po ulicach. Chce go ukarać, ale jednocześnie w pamięci ma to, że poprzednio przekroczył granicę. Te dylematy, obawa przed użyciem pełni swoich mocy, komplikują sprawy, gdy w mieście zaczyna szaleć Electro. Spider-Man miota się, jest bliski porażki, ale ratunek przychodzi z nieoczekiwanej strony.
Graficznie komiks jest świadectwem swoich czasów, z kadrami bardziej koncentrującymi się na postaciach i statycznych scenach niż dynamicznych układach na większych obszarach planszy. Niemniej sporo jest detali, twarze postaci potrafią wyrażać emocje, a w przypadku superbohaterów pojawiają się też znane powszechnie układy.
Śmierć Jean DeWolff to klasyczna, wręcz kameralna historia, bez rozciągania fabuły na wielką skalę i wprowadzania wielu postaci. Finalnie jest to historia o kontrolowaniu (lub nie) emocji, ale też o daniu drugiej szansy i odkupieniu.
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat