Star Wars: Outlaws (Nintendo Switch 2) - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 30 sierpnia 2024Wracamy do świata Gwiezdnych Wojen. Zobaczcie, jak gra Star Wars: Outlaws prezentuje się na Switchu 2.

Trochę czasu minęło już od premiery Nintendo Switch 2. Kilka nowych gier zdążyło się na nim pojawić, choć w większości były to reedycje, o czym już wspominaliśmy. Nie inaczej jest z produkcją osadzoną w świecie Gwiezdnych Wojen od Ubisoftu, która doczekała się po prostu nowego portu.
O historii Kay Vess pisał już w swojej recenzji nasz ekspert od uniwersum George’a Lucasa, Adam Siennica, więc nie będę powielać jego materiału. Skupię się natomiast na tym, jak ten rozbudowany tytuł sprawuje się na Switchu 2 – konsoli przenośnej, która ma konkurować z PlayStation 5 i nowym Xboxem. Wydaje mi się, że Star Wars: Outlaws to świetny sprawdzian, czy taka rywalizacja rzeczywiście jest możliwa.
Dla przypomnienia – gra opowiada kanoniczną historię osadzoną pomiędzy Gwiezdne wojny: Część V - Imperium kontratakuje a Powrotem Jedi. Wcielamy się w przemytniczkę z Canto Bight o imieniu Kay Vess, która po nieudanym przedsięwzięciu staje się celem wyjątkowo groźnych oprychów. Zmuszona do ucieczki, trafia w sam środek konfliktu czterech rywalizujących frakcji. To świat, w którym nie ma miejsca dla kolejnego gracza bez zaplecza. Ukończenie głównego wątku fabularnego zajmuje około 20 godzin – akurat tyle, by nasycić się klimatem, a jednocześnie uniknąć przesytu.
Grając dziś w Star Wars: Outlaws, ma się wrażenie obcowania z zupełnie innym tytułem niż rok temu. To duże zaskoczenie, bo po premierze gra była pełna błędów. Dziś większość z nich została naprawiona, a twórcy dodatkowo wsłuchali się w opinie społeczności i poprawili mechaniki, które wcześniej mocno irytowały. Efekt? Produkcja działa jak dobrze naoliwiona maszyna i sprawia wrażenie dopracowanej w wielu szczegółach.
Na pierwszy plan wysuwa się płynność działania. Kay Vess porusza się naturalnie i nie blokuje się już w dziwnych miejscach, co wcześniej zdarzało się nagminnie. Znacząco poprawiono też sztuczną inteligencję przeciwników – teraz misje są trudniejsze, a gracz nie może już tak łatwo wymknąć się wrogom. Trzeba planować i kombinować, bo samo przebieganie w cieniu nie wystarczy. Usprawniono również sterowanie, a największą nowością jest możliwość korzystania z blastera podczas jazdy ścigaczem – to chyba jedna z najbardziej wyczekiwanych zmian przez graczy.
Pod względem oprawy Switch 2 ustępuje swoim stacjonarnym konkurentom. Podczas gdy na PS5 Pro gra działa w 60 FPS, tutaj mamy stabilne 30 klatek na sekundę. Różnica jest zauważalna, ale stabilność animacji robi swoje – nawet w dynamicznych momentach, jak intensywne wymiany ognia czy pościgi na ścigaczach, nie odczuwałem żadnych zacięć. Oczywiście wizualnie widać kompromisy: mniej bujna roślinność, zredukowana mgła czy uproszczone detale. Mimo to lokacje nadal prezentują się bardzo dobrze, choć w skromniejszej wersji.
Twórcy zadbali o to, by gra działała płynnie zarówno w trybie przenośnym, jak i stacjonarnym. Różnice widać głównie w rozdzielczości: w trybie handheld jest to 540p podbite DLSS-em do 1080p, natomiast w stacjonarnym 720p skalowane do 1440p. Jak na taki sprzęt, wygląda to naprawdę solidnie.
Doceniam też wykorzystanie możliwości Switcha 2. Podobnie jak w przypadku Cyberpunka 2077, zaimplementowano praktyczne funkcje konsoli – np. obsługę ekwipunku za pomocą ekranu dotykowego czy żyroskopowe celowanie. Miłym dodatkiem jest również cross-save, który pozwala kontynuować zabawę na innej platformie bez utraty postępów.
Star Wars Outlaws na Switchu 2 pokazuje, że takie porty mają sens i nie muszą wiązać się z drastycznymi kompromisami. To jeden z najmocniejszych tytułów na konsoli obok Donkey Kong: Bananza i Cyberpunka 2077. Jeśli kolejne gry będą przenoszone na ten sprzęt z taką starannością, to naprawdę jest na co czekać.
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiRedaktor naczelny naEKRANIE.pl. Dziennikarz filmowy. Publikował między innymi w: Wprost, Rzeczpospolita, Przekrój, Machina, Maxim, PSX Extreme. Fan twórczości Terry’ego Pratchetta. W wolnym czasie, którego za dużo nie mam, gram na PS4, czytam komiksy ze stajni Marvela i DC, a jak nadarzy się okazja to gram w piłkę. Można go znaleźć na:



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1997, kończy 28 lat
ur. 1986, kończy 39 lat
ur. 1957, kończy 68 lat
ur. 1996, kończy 29 lat
ur. 1960, kończy 65 lat

