Stitchers: sezon 3, odcinek 10 (finał sezonu) – recenzja
Sezon 3 Stitchers zmienia status quo serialu, dając wiele frajdy, satysfakcji i zaskoczenia. Udane podsumowanie dobrego sezonu.
Sezon 3 Stitchers zmienia status quo serialu, dając wiele frajdy, satysfakcji i zaskoczenia. Udane podsumowanie dobrego sezonu.
Już sam początek odcinka zwiastuje, że ten finał Stitchers będzie inny. Gdy dowiadujemy się, że nowa ofiara odpowiadała za dobieranie spraw kryminalnych dla bohaterów, serial zaczyn mieć odpowiednie napięcie, emocje i całkiem sprawne tempo. Teoretycznie jedyną trochę niepotrzebną komplikacją w tym miejscu są skutki seksu Kirsten z Cameronem. Jakoś nie jestem zdziwiony, że filtr nie działa tak, jak powinien. Niby ten zabieg miał wprowadzić utrudnienie, ale można odnieść wrażenie, że jest ono wymuszone, w zasadzie niepotrzebne, bo niczego nie rozwija.
Jednym z zaskoczeń odcinka jest fakt tajemniczego maila od Maggie o uśmierceniu matki Kirsten, o którym wiemy już od jakiegoś czasu. Wiedzieliśmy, że Ivy gadała z Fisherem i Maggie o Stingerze, ale potem jednak padały sugestie, że dziewczyna tak naprawę pracuje z ojcem. Tu trzeba pochwalić twórców, bo dobrze zbili z tropu, dając do zrozumienia, że Ivy nie jest taka dobra i sympatyczna, jak można byłoby sądzić. Gdy jednak wszystko wyszło na jaw, nie można odmówić twórcom sprawnego przeprowadzenia tego wątku. Niektóre momenty były banalne i ckliwe, ale koniec końców jest satysfakcja.
Nieprawdopodobne jest to, jak twórcom serialu udaje się w pewnych momentach zbudować napięcie, by w kolejnej scenie dość dobrze zmniejszyć ją humorem lub popkulturową wstawkę. Mamy sceny "podłączania" się do matki Kirsten, gdzie emocji nie brakuje, a rozmowa z Cameronem jest dość napięta i przypomina pożegnanie. To jest właśnie taki moment, gdzie twórcy dość umiejętnie doprowadzają do nowego etapu romans tych dwojga. Idealnie wyczucie czasu z popkulturową wstawką, gdzie Kirsten odpowiada "wiem" na "kocham cię". Trudno nie zaśmiać się, ale i nie poczuć, że w tym miejscu to prostu perfekcyjne rozwiązanie.
Ten odcinek wiele zmienia w kontekście całego serialu. Wiemy w końcu, jak dokładnie sprawy były wybierane. Gdy okazuje się, że to za sprawą elektronicznej wstawki w głowie Kirsten i jej matki, całość nabiera zupełnie innego wydźwięku. Bestialstwo Stingera staje się wyraźniejsze, a element science fiction został mocniej podkreślony. Wiemy, że do tej pory wszystkie wydarzenie trzech sezonów prowadziły do tego momentu.
Zatem, co dalej? To najbardziej intryguje w finale, bo teraz, gdy matka Kirsten została obudzona, Stinger siedzi w więzieniu, tak naprawdę nie ma nowego większego wątku. Ten jest w dość ciekawy sposób zasugerowany na samym końcu w związku z udawaniem amnezją Kirsten. Pozostaje pytanie... kto jej każe oszukiwać Camerona? Do kogo mówi w ostatniej scenie? Do matki? Maggie? I to jest solidny cliffhanger, który zachęca do powrotu przy kolejnym sezonie. Z nadzieją, że mają pomysł na kontynuację, która rozkręci ten serial w ciekawym kierunku.
Trzeci sezon Stitchers łamał schematy, bawił się popkulturą, relacjami postaci (wyprowadzka Camille dużo zmienia) i przede wszystkim dawał ciekawe sprawy kryminalne łączące się z głównym wątkiem serialu. Przyjemne, lekkie i z potencjałem, który jest wykorzystywany. Oby w czwartym sezonie jeszcze go zwiększyli.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1969, kończy 55 lat