Stitchers: sezon 3, odcinek 5 – recenzja
Nowy odcinek Stitchers wprowadza wiele zamieszania w życie bohaterów, doprowadzając do kryzysów i niedomówięń. A zarazem pozwala lepiej poznać postacie.
Nowy odcinek Stitchers wprowadza wiele zamieszania w życie bohaterów, doprowadzając do kryzysów i niedomówięń. A zarazem pozwala lepiej poznać postacie.
Po raz pierwszy w Stitchers dostajemy obszerne retrospekcje dotyczące wszystkich głównych bohaterów. Tego typu zabiegi były okazjonalne w tym serialu, a teraz poświęcono im równorzędną część fabuły. Jedne pozwalały lepiej zrozumieć postacie na czele z Linusem i Camille, inne odwoływały się do przewodniej historii związanej z ojcem Camerona, o którym zbyt wiele nie wiedzieliśmy do tej pory. Można śmiało stwierdzić, że żadna retrospekcja nie była zapychaczem. Każda miała znaczenie i wpływa pozytywnie na jakość historii odcinka.
Plusem tego sezonu jest zrywanie ze schematami. W tym odcinku ponownie sprawnie zostało to zrobione poprzez powiązanie działań programu z ojcem Camerona. Oskarżenie o zabicie strażnika w więzieniu stanowi solidny punkt wyjścia, który dodatkowo nadaje opowieści większej wagi emocjonalnej. Osobiste podejście bohaterów do misji tworzy inną rozrywkę, niż gdy obserwujemy odtwarzanie schematu z kolejną sprawą kryminalną. Nawet, jeśli wątek jest ciekawy i pomysłowy, nie ma takiej dawki emocji.
Sądziłem, że historia ojca Camerona to coś większego na kolejne odcinki, ale twórcy dość szybko i niespodziewanie kończą ten wątek. Do pewnego momentu jest interesująco, napięcia nie brak, a rozwój historii sprawdza się znakomicie, aż nagle wszystko kończy się wręcz ot tak. Raz dwa. Czuć zbytnie przyspieszenie akcji, tak jakby brak było pomysłu na rozbudowanie fabuły na kolejne odcinki. Jednakże sądzę, że ten czarny charakter nie podda się bez walki i w jakimś stopniu będzie to kontynuowane. Oby bez takiego pospiesznego rozwijania fabuły, jak w tym odcinku.
Konflikty w związkach są jednym z tematów przewodnich tego odcinka. Mamy Camille i jej dziewczynę, która odchodzi w dość błahy sposób, mamy też Camerona i Kirsten, gdzie trudno będzie naprawić sytuację po czymś takim. Mamy także Linusa i Ivy, aczkolwiek tutaj sytuacja jest podyktowana działaniami ojca dziewczyny. Na razie są to dość swobodne sugestie zwiększenia jej znaczenia dla fabuły i ostatecznego potwierdzenia po jakiej stronie stoi. Wszystko odbywa się poprawnie i zdecydowanie nie można odmówić emocji w wyznaniu Camille oraz w dobrej scenie Camerona z ojcem w więzieniu. Pod tym względem serial ma serce na odpowiednim miejscu.
Ciekawy odcinek, mamy kilka ważnych wydarzeń dla serialu, które powinny dobrze napędzić rozwój w reszcie trzeciego sezonu. Nie można odmówić temu serialowi, że dobrze się go ogląda.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat