Światłoczuła - recenzja filmu [BELLATOFIFEST 2025]
Data premiery w Polsce: 24 stycznia 2025W czasach, gdy kino coraz częściej stawia na tempo, akcję i idealizm, film Światłoczuła Tadeusza Śliwy proponuje coś zupełnie odwrotnego – ciszę, realizm i miłość. To opowieść subtelna, intymna i odważna w swojej prostocie.
W czasach, gdy kino coraz częściej stawia na tempo, akcję i idealizm, film Światłoczuła Tadeusza Śliwy proponuje coś zupełnie odwrotnego – ciszę, realizm i miłość. To opowieść subtelna, intymna i odważna w swojej prostocie.

Historia zaczyna się od przypadkowego spotkania – Agata, młoda niewidoma kobieta, poznaje Roberta, fotografa, który stracił sens pracy i życia. Ich relacja rozwija się powoli, ale z każdą sceną nabiera głębi. Choć pozornie dzieli ich wszystko, łączy ich coś więcej niż tylko samotność – potrzeba bliskości, prawdy i bycia zrozumianym.
Matylda Giegzno w roli Agaty to genialny ruch. Jej gra opiera się na gestach, mimice, na umiejętności przekazywania emocji bez słów. Ignacy Liss jako Robert stanowi dla niej doskonałe dopełnienie – skryty, zamknięty w sobie, z czasem pozwala sobie na otwartość, którą budzi w nim obecność Agaty. Chemia między aktorami jest prawdziwa i nieprzesadzona – wszystko odbywa się między słowami, w ciszy i wyrozumiałości. Niesamowite jest to, że aktorka (Matylda Giegżno) nie jest osobą niewidomą, spędziła mnóstwo czasu na przygotowania do tej roli. Należą jej się wielkie brawa, że podołała temu wyzwaniu, gdyż każdemu z nas ciężko byłoby nie zareagować, gdy ktoś podaje nam coś do ręki. Automatycznie reagujemy i bierzemy tę rzecz, ona jednak musiała walczyć z tą chęcią.
Ten tytuł zachwyca także od strony wizualnej. Cały film to zabawa światłem, które idealnie podkreśla poszczególne sceny. Na uwagę zasługuje także muzyka, która dopełnia opowieść bez zbędnej nachalności. Piosenki Kaśki Sochackiej, Korteza i Olka Świerkota są subtelne, emocjonalne i nastrojowe. Sama podczas seansu nuciłam słynną piosenkę Patolove od Zdechłego Osy, która pojawiła się w filmie. Idealnie pasowała do klimatu sceny i przedstawienia polskiej młodzieży.
Światłoczuła to film, który działa jak spokojna rozmowa przy zgaszonym świetle. To opowieść o bliskości, zrozumieniu, akceptacji inności i pięknie relacji zbudowanej na szacunku. W swojej ciszy mówi więcej niż niejeden głośny dramat. Ze mną ten film został na dłużej, bo oprócz obejrzenia go w kinie, zobaczyłam go po raz kolejny na platformie streamingowej. Wrażenia się nie zmieniły.
Ten film z pewnością nie trafi do każdego – jest romantyczny, ale inaczej. Pokazuje nam, że miłość nie zawsze jest łatwa i taka prosta, jak to bywa we wszystkich idealnych romantycznych filmach. Ale dla tych, którzy szukają w kinie prawdy i autentyczności, Światłoczuła okaże się być jedną z najważniejszych filmowych premier tego roku. Tadeusz Śliwa udowodnił, że można opowiedzieć o miłości bez banału i o życiu – z jego trudami i blaskami – w sposób głęboko poruszający.
Poznaj recenzenta
Małgorzata Szymikowska


naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1994, kończy 31 lat
ur. 1991, kończy 34 lat
ur. 1992, kończy 33 lat
ur. 1990, kończy 35 lat
ur. 1991, kończy 34 lat

