Szpiegostwo
Mr. Selfridge w szóstym odcinku nabiera rumieńców, gdy wojenna otoczka zaczyna być integralną częścią życia bohaterów.
Mr. Selfridge w szóstym odcinku nabiera rumieńców, gdy wojenna otoczka zaczyna być integralną częścią życia bohaterów.
Mimo wszystko wątek trójkąta miłosnego nie jest tak źle ukazany, jak przewidywałem, choć mieszane uczucia pozostają, gdyż oświadczyny to scenarzyści z rękawa wyciągnęli. Od kilku odcinków widać, że związek Agnes z Victorem rozwija się z zawrotną prędkością, na czym cierpi wiarygodność ich relacji. To wszystko staje się naciągane i wymuszone, a przez to wrażenie nie jest najlepsze. Wątek ratuje LeClerc swoim podejściem do Agnes - da się odczuć jego delikatną zazdrość oraz spore przygnębienie.
Na tym tle cieszy zachowanie pani Mardle, która po rozmowie z Selfridge'em diametralnie zmienia się i zaczyna ożywać. Jej wykorzystywanie finansowego statusu dodaje bohaterce wigoru, zwłaszcza gdy zaczyna akceptować fakt, że w jej domu mieszka samotny młody mężczyzna, co z uwagi na okres, w którym osadzono akcję, jest kwestią dość kontrowersyjną. Szczególnie cieszy zadziwiona i lekko zazdrosna mina pana Grove'a, który prawdopodobnie zaczyna dostrzegać, co stracił.
Wątek konfliktu Harry'ego z lordem Loxleyem zaczyna nabierać rumieńców. W końcu Harry zdaje sobie sprawę, że jest to oszust, który nie zasługuje na żadne względy. Loxley straszliwie irytuje w każdej scenie, co naturalnie jest zabiegiem zamierzonym, więc kolejne etapy pacyfikowania go przez Harry'ego powinny zostać przyjęte z nieskrywaną przyjemnością.
Szpiegowska misja Selfridge'a to coś, co powinno solidnie rozruszać ten serial - coś kompletnie nowego, niespotykanego i szalenie intrygującego. Scenarzyści pobudzają ciekawość, więc pozostaje jedynie nadzieja, że zobaczymy sceny w Niemczech, gdzie Harry bawi się w agenta Jej Królewskiej Mości. W tym wątku zastanawia Delphine Day, której zachowanie przechodzi wyraźną metamorfozę. Można śmiało założyć, że kobieta ma wyraźny, ukryty cel, a jej zminimalizowanie kontaktów z Rose sugeruje, iż nie jest on do końca moralny.
Mr. Selfridge to serial dość przyjemny, który w drugim sezonie trzyma dobry, równy poziom. Kilka niedociągnięć nie psuje pozytywnego wrażenia.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat