Piąty odcinek Tacy właśnie jesteśmy przynosi to, na co czekaliśmy - kontynuację wszystkich interesujących wątków. Dotychczasowe słońce zastąpione zostało jednak przez wiatr i spadające liście, a sceny ukazane w zwolnionym tempie pasują do pewnej zmiany nastroju, jaka wiąże się z nastaniem włoskiej jesieni. Bohaterowie swobodnie czują się w środowisku, które nie jest już dla nich nowe, a my wraz razem z nimi odczuwamy pewien rodzaj komfortu wynikający z zadomowienia w świecie przedstawionym. Relacja Frasera i Caitlin wydaje się być już ugruntowana, a aktorom świetnie udaje się portretować więź bohaterów, oddawać ich intymność i bliskość. Piąty odcinek przynosi interesujące fabularnie eksperymenty z wizerunkiem i tożsamością nastolatków. Caitlin decyduje się na dość drastyczną zmianę w wyglądzie - ścina swoje charakterystyczne włosy, prowadzi grę z męskością i kobiecością, szukając w tym wszystkim siebie. Dziewczyna eksperymentuje także ze swoją seksualnością, co jest ciekawym wątkiem, bez którego serial dla nastolatków nie mógłby się obyć. Natomiast zaskakujące i nietypowe „zbliżenie”, do którego dochodzi pomiędzy głównymi bohaterami, zabawnie ukazuje nieschematyczną relację nastolatków. Największym zaskoczeniem jest jednak romans Jenny i Maggie. Już w trzecim odcinku pojawiła się drobna sugestia, że pomiędzy tymi postaciami może do czegoś dojść, ale przyznam szczerze, że wcześniej uznałam to za swoją nadinterpretację. Rozwinięcie tego wątku okazało się więc szokujące. Ciekawy jest też sam zabieg, który twórcy zastosowali m.in. i w przypadku relacji tychże bohaterek. Mianowicie, widzowie dostają wydarzenia czy sytuacje oddzielone od siebie stosunkowo długimi okresami, przez co niejednokrotnie zostajemy wrzuceni w zaawansowaną sytuację, której rozwinięcia wcześniej nie śledziliśmy. To właśnie ten sposób rozwoju fabuły często wprowadza nas w stan zaskoczenia i zdajemy sobie sprawę, jak dużo wydarzyło się pomiędzy odcinkami podczas naszej nieobecności.   
fot. HBO
W nowym odcinku Tacy właśnie jesteśmy otrzymujemy również ciekawe rozwinięcie wątku całej rodziny Caitlin. Wreszcie twórcy postanowili zdradzić nam, z jakiego powodu brat nastolatki, Danny, interesuje się islamem. Jego konserwatywne poglądy, zainteresowanie korzeniami, stanowią wytłumaczenie dla poprzednich awanturniczych zachowań bohatera w stosunku do Caitlin. Jednocześnie budzą one w widzach pewien niepokój. Jeśli spojrzymy na poprzedni odcinek, to pod względem emocji wywoływanych w widzach jest to zmiana na plus. Twórcom udaje się nas poruszyć także za sprawą ostatniej sceny, kiedy bezcelowo zasadnicza postawa ojca Caitlin topnieje za sprawą wybuchu szczerości i uczuciowości dziewczyny. Ten odcinek dowodzi faktu, że Tacy właśnie jesteśmy jest serialem o relacjach i o porozumieniu z drugim człowiekiem. A to może się nawiązać niezależnie od wieku, orientacji seksualnej, pochodzenia czy piastowanego stanowiska. Seria ukazuje kontakty, które rodzą się ponad tego rodzaju barierami. Dowodzi, że nić porozumienie może się wytworzyć, nie zważając na konwenanse. Sarah zachwyca się niezwykłością Caitlin, chociaż dziewczyna nie jest jej córką, a Fraserowi sprawia ogromną frajdę fakt, że żołnierz Jonathan docenia jego gust literacki i ukazuje przed nastolatkiem swoje skrywane, prawdziwe oblicze. Oto mężczyzna, który, jak mówią jego współpracownicy, nigdy się nie uśmiecha, w zetknięciu z nastolatkiem wyjawia swoje marzenia z przeszłości, o które nigdy byśmy go nie podejrzewali. Tacy właśnie jesteśmy zaskakująco, lecz wiarygodnie rozwija wątki, a twórcom udaje się coraz bardziej zaangażować widzów emocjonalnie. Z niecierpliwością czekam więc na kolejny odcinek.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj