Ten skomplikowany wiek XX
Data premiery w Polsce: 2 kwietnia 2014"A to nam kropnęli Ferdynanda" – tymi słowami zaczynają się "Przygody dobrego Wojaka Szwejka" . Taki "haszkowy" obraz tłustego i pobożnego arcyksięcia funkcjonuje w świadomości wielu z nas. Książka Grega Kinga i Sue Woolmans ma szansę go zmienić i przedstawić tę postać w zupełnie innym świetle.
"A to nam kropnęli Ferdynanda" – tymi słowami zaczynają się "Przygody dobrego Wojaka Szwejka" . Taki "haszkowy" obraz tłustego i pobożnego arcyksięcia funkcjonuje w świadomości wielu z nas. Książka Grega Kinga i Sue Woolmans ma szansę go zmienić i przedstawić tę postać w zupełnie innym świetle.
W tym roku mija 100. rocznica zamachu w Sarajewie, którego ofiarą padł arcyksiążę Franciszek Ferdynand – wydarzenie to uznawane jest za bezpośrednią przyczynę wybuchu I wojny światowej. Losy świata zmienił jednak i poniekąd romans, który pod koniec XIX wieku narodził się między następcą tronu cesarskiego Habsburgów a zubożałą, czeską hrabianką.
Dlatego Zabić arcyksięcia nie jest ani typową książką historyczną, ani pisanym wedle schamatu romansem. Jest próbą oddania czytelnikowi jak najprawdziwszego obrazu postaci Franciszka Ferdynanda i jego związku z Zofią Chotek. Ta monumentalna powieść Kinga i Woolmans ma szansę zmienić obraz arcyksięcia Austro-Węgier, który funkcjonuje w literaturze zarówno faktu, jak i beletrystyce. Jest to powieść o sile miłości, ale też belle epoque i świecie zapomnianym, istniejącym teraz tylko na kartach historii. Co więcej, jest to opowieść o tym, jak ciężko żyć pod kloszem i jak trudno spełniać wymagania zarówno rodziny, jak i etykiety. "Zabić arcyksięcia" to historia romansu, który niezwykle mocno stał w opozycji do panujących na przełomie XIX i XX wieku standardów.
Czytelnik w powieści Kinga i Woolmans nie znajdzie suchych faktów historycznych, a pełną namiętności opowieść o sile miłości w przededniu wybuchu I wojny światowej. Co nie wpływa na to, że wszystkie przedstawione w książce zdarzenia podparte są wnikliwymi badaniami i poszukiwaniami, które zbierając materiały, przeprowadzili autorzy. Książka odsłania nie tylko nieznane fakty z życia arcyksięcia i jego małżonki. Pokazuje czytelnikowi, jak skomplikowanym relacjom podporządkowane było życie na dworze Habsburgów. Z drugiej jednak strony odmalowuje się nam obraz familijnego życia arcyksięcia i Zofii, ich miłości do dzieci i oddania sprawom rodziny.
Momentami można zarzucić autorom, że może zbyt wyidealizowali życie arcyksięcia, jego rodziny i czasów przełomu wieków. Co z trwającymi w tym czasie powstaniami i problemami, które targały cesarstwem Austro-Węgier? Co z kotłem bałkańskim, który doprowadził do wieku wojen? Ten aspekt prawie wcale nie jest poruszany w powieści, przez co momentami można poddawać w wątpliwość autentyzm historii Franciszka Ferdynanda, Zofii i rodu Habsburgów.
Zabić arcyksięcia jest hołdem Kinga i Woolmans złożonym nie tylko Franciszkowi Ferdynandowi i jego żonie, ale przede wszystkim ich potomkom. Autorom przyświecał jeden cel: przedstawienie prawdziwego obrazu jednego z najgłośniejszych romansów schyłku belle epoque. Udała im się rzecz chyba najważniejsza, bowiem swoją pasją bardzo łatwo zarażają czytelnika. Jedno jest pewne, Zabić arcyksięcia to książka nie tylko dla pasjonatów historii i romansów.
Poznaj recenzenta
naEKRANIEPoznaj recenzenta
Marcin ZwierzchowskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat