„The Knick”: sezon 1, odcinek 2 i 3 – recenzja
Soderbergh, Owen i spółka spełniają pokładane w nich oczekiwania i dają nam jeden z ciekawszych seriali sezonu. The Knick nabiera rozpędu.
Soderbergh, Owen i spółka spełniają pokładane w nich oczekiwania i dają nam jeden z ciekawszych seriali sezonu. The Knick nabiera rozpędu.
Jeżeli ktoś się bał, że The Knick będzie kolejnym serialem medycznym, wyróżniającym się tylko osadzeniem akcji w Nowym Jorku z przełomu XIX i XX wieku – mylił się. Jeżeli ze względu na postać głównego bohatera, czyli dupkowatego geniusza z nałogiem, ktoś obawiał się, że otrzyma dra House’a w wersji retro – był w błędzie. Najnowsza produkcja telewizyjna Stevena Soderbergha może w ogólnym zarysie nasuwać takie skojarzenia, opowiadana w niej historia oferuje jednak o wiele, wiele więcej.
Bo to nie jest serial medyczny. Tak, główni bohaterowie to lekarze i pielęgniarki, a część akcji rozgrywa się na sali operacyjnej, ale The Knick to nie żaden Ostry dyżur – to obraz społeczeństwa sprzed ponad stu lat, społeczeństwa stojącego u progu naukowej, medycznej, ale i kulturalnej rewolucji, a przy okazji opowieść o ludziach, którzy za nią stali. Wbrew pozorom, nacisk nie jest także kładziony wyłącznie na Clive’a Owena, który choć gra wyśmienicie, ma ogromne wsparcie w reszcie obsady, zwłaszcza zaś w Andre Hollandzie, który wciela się w czarnoskórego dra Algernona Edwarda – jego droga do szacunku kolegów po fachu i akceptacji dla niego w oczach społeczności to jeden z ciekawszych i bardziej eksponowanych wątków serialu.
[video-browser playlist="633355" suggest=""]
Zresztą to nie jedyne ciekawe postacie, bo mamy też zarządzającą szpitalem Cornelię (Juliet Rylance), która podobnie jak Algernon musi walczyć o bycie traktowaną poważnie, a także intrygujący wątek siostry Harriet i jej relacji z sanitariuszem Tomem Clearym. Z każdym odcinkiem sieć powiązań między bohaterami się zagęszcza, a napięcia wzrastają, przez co The Knick, który i tak startował z bardzo wysokiego poziomu, robi się coraz bardziej emocjonujący.
Czytaj również: Serialowi aktorzy w Teatrze Capitol
Inne pola? Perfekcja – wizualnie i scenograficznie jest to jedna z najpiękniejszych współczesnych produkcji telewizyjnych, a sceny z sali operacyjnej wciąż robią wrażenie. Tylko czekać, aż fabuła rozkręci się na dobre, a relacje między postaciami dojdą do punktów kulminacyjnych, a możemy otrzymać idealne epizody.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat