„The Last Ship”: sezon 2, odcinek 5 – recenzja
5. odcinek to próba budowy napięcia w starciu dwóch okrętów. "The Last Ship" łapie niezłe tempo.
5. odcinek to próba budowy napięcia w starciu dwóch okrętów. "The Last Ship" łapie niezłe tempo.
Nowy odcinek "The Last Ship" pokazuje widzom w sumie coś zaskakującego, bo myślałem, że na to będziemy musieli jeszcze poczekać jeszcze trochę. Pierwsze starcie okrętu bohaterów z podwodną łodzią najemników jest wpisane w schemat tego typu motywów, który jest odtwarzany tutaj dość skutecznie. Jest nieźle budowane napięcie, a gra w kotka i myszkę może się naprawdę podobać, bo jest interesująco i nie tak banalnie, jak często w tym serialu bywa.
Pomimo tego, że część odcinka jest oparta na skrywaniu się i próbach odszukania przeciwnika, działa to zaskakująco skutecznie. Nie ma tu miejsca na jakieś przestoje, a każda kolejna decyzja kapitana ma znaczenie. Obserwujemy marynarzy przy pracy i przy tym wszystkim są emocje, bo jako widz zastanawiam się, kto pierwszy uderzy, choć ten serial przyzwyczaił do tego, że bohaterom jakaś wielka krzywda stać się raczej nie może.
[video-browser playlist="727488" suggest=""]
Nie jestem ekspertem w dziedzinie sprzętu marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, więc ciekawiło mnie to, jak twórcy ukażą starcie okrętu z łodzią podwodną. Wygląda to naprawdę ciekawie, a nawet wiarygodnie. Jestem w stanie uwierzyć, bazując też na informacji, że wojsko w 2. sezonie nadal konsultuje z twórcami wszelkie działania statku, że to wszystko jest bliskie rzeczywistości. Chyba największym zaskoczeniem jest fakt, że bohaterowie mają... śmigłowiec. W zasadzie pojawił się znikąd w tym odcinku.
Poznajemy dokładnie motywy czarnych charakterów znajdujących się na łodzi podwodnej. Wywołują one mieszane odczucia, bo jednak mamy do czynienia z zaślepionymi fanatykami prawie religijnymi, ale patrząc trochę obiektywniej - jest lepiej, niż oczekiwałem. Tego typu motywy bardzo łatwo zniszczyć banałami i realizacją po linii najmniejszego oporu. Tutaj jest jednak coś więcej w tym wszystkim i ma to nawet sens. Komiczny wydaje się plan podboju Ameryki, który wydaje się niedorzeczny i naciągany. Tutaj istnieje ryzyko popsucia dotychczas poprawnie budowanego wątku.
Czytaj również: „Arrow” – spoilerowe ciekawostki o 4. sezonie
"The Last Ship" miał przeciętny początek sezonu, ale serial nabiera wiatru w żagle i staje się ciekawszy. Ostatnie dwa odcinki ogląda się lepiej niż sporą część poprzedniej serii.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat