The Looming Tower: odcinki 7-9 – recenzja
Amerykańskie agencje rządowe trzymają się swoich stanowisk a nieunikniona katastrofa wisi w powietrzu. Oceniam nowe odcinki The Looming Tower.
Amerykańskie agencje rządowe trzymają się swoich stanowisk a nieunikniona katastrofa wisi w powietrzu. Oceniam nowe odcinki The Looming Tower.
Agenci FBI przybywają do Jemenu, gdzie miał miejsce atak terrorystyczny na amerykański statek USS Cole. W trakcie śledztwa trop prowadzi naszych bohaterów do jednego ze współpracowników Osamy Bin Ladena, jednak O'Neill i Soufan spotykają się z przeszkodami związanymi z miejscową biurokracją. Agenci są przekonani, że to dopiero początek i przedstawiciele Al-Kaidy planują zamach na amerykańskiej ziemi. Jednak zmiana władzy w USA i nowe osoby na najważniejszych stanowiskach bagatelizują obawy przedstawicieli organów ścigania, tym samym dając swobodę groźnym terrorystom.
Twórcy po raz kolejny w punkt przedstawiają nam wszelkie animozje na najwyższych szczeblach władzy, które doprowadziły do jednego z najbardziej krwawych zamachów w nowożytnej historii. Najlepsze, że scenarzyści wcale nie starają się ugładzić opowieści i w pewien sposób bronić amerykańskiego systemu bezpieczeństwa. Dają nam mocny, krytyczny obraz zadufania polityków, reprezentantów organizacji rządowych i wszelakich ekspertów, co bardzo silnie oddziałuje na psychikę widza, dając fantastyczną historię o fałszu, kompletnym zamknięciu na sugestie i byciu ślepym na wszelkie patriotyczne odruchy. W tym wydaniu głównym bohaterom czasem bardzo blisko do czarnych charakterów, jakich znamy z filmów szpiegowskich, niż do stanowczych Amerykanów, którym zależy tylko i wyłącznie na dobru ojczyzny. Ta dwoistość natury, którą reprezentują główni bohaterowie sprawia, że opowieść prezentowana przez twórców nie jest kolejną próbą ułagodzenia bardzo okrutnego okresu w historii świata tylko pełnoprawnym rozliczeniem ówczesnej władzy za ich błędy. Przez to ten serial ogląda się znakomicie.
Właśnie bardzo mocne ukazanie słabych stron amerykańskiego systemu, którym - bądź co bądź - był ten czynnik ludzki, stanowi o sile produkcji, a już na pewno decyduje o wyjątkowości najnowszych epizodów. Sposób prowadzenia narracji, w którym każdy polityk i przedstawiciel rządu skrywa swoją ciemną stronę, buduje interesujący pomost i związek przyczynowo-skutkowy z wydarzeniami, które, jak wiemy, doprowadziły do zamachu 11 września. Świetnym przykładem jest tutaj postać Condoleezzy Rice, przewodniczącej Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego USA w gabinecie George'a W. Busha. W tych odcinkach kobieta została nam zaprezentowana jako kompletnie nieprzygotowana do wykonywania swojej pracy osoba. Scenarzyści wykonali świetna robotę i z tej bohaterki uczynili swoisty symbol kiepskiej administracji całego kraju, któremu z wszelkimi kłótniami i animozjami bliżej do nierozwiniętych krajów Trzeciego Świata niż do globalnej potęgi na wszystkich frontach. Za tę bezpośredniość dla twórców spory plus.
Mimo że spora część bohaterów serialu jest ukazywana jako zło konieczne, to jednak mamy do dyspozycji w produkcji kilka bardzo ważnych postaci, których wątki zostały bardzo dobrze rozwinięte. Mówię tutaj oczywiście o O'Neillu i Soufanie. Pierwszy z nich to ciekawy przykład patrioty, który jednak nie boi się ubrudzić rąk i załatwiać spraw w mniej konwencjonalny sposób. Scenarzyści kreują go właśnie na świetnego, wielowymiarowego bohatera na miarę czasów, który musi się splamić, aby jego działania przyniosły coś dobrego. Jednak w najnowszych epizodach mocno wyeksponowano także pewną degradację psychiczną tej postaci, co jeszcze bardziej uzewnętrzniło jego rozterki. To sprawiło, że o wiele bardziej możemy się utożsamić z jego społeczną ideologią. Po drugiej stronie barykady twórcy umieścili Aliego, który doskonale działa na kontrapunkcie do swojego zwierzchnika. Szczególnie dobrze oglądało mi się perypetie Soufana w Jemenie, gdzie twórcy skonfrontowali młodego muzułmanina ze swoją kulturą, trochę zapomnianą w tak mocno liberalnym kraju jak Stany Zjednoczone. Ten wewnętrzny konflikt agenta stanowił o sile ostatnich odcinków, w których po trochu zaczęły odzywać się demony targane ambicjami młodego stróża prawa.
Nowe odcinki The Looming Tower zaprezentowały bardzo dobry poziom, obecny w tej produkcji od początku. Przed nami finał i wiadomo, które wydarzenie będzie on poruszał, jednak czekam z wielkim zaciekawieniem na ostatni odcinek.
Źródło: zdjęcie główne: Hulu
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat