„The Mysteries of Laura”: sezon 1, odcinek 3 – recenzja
The Mysteries of Laura jest serialem przyjemnym, bo naprawdę ogląda się to dobrze, ale sprawa kryminalna tego odcinka woła o pomstę do nieba. Takiej przewidywalności dawno nie widziałem.
The Mysteries of Laura jest serialem przyjemnym, bo naprawdę ogląda się to dobrze, ale sprawa kryminalna tego odcinka woła o pomstę do nieba. Takiej przewidywalności dawno nie widziałem.
The Mysteries of Laura to w założeniu lekki kryminał z dużą dawką humoru. Jak ten drugi element działa dobrze, bo gagów jest sporo i przeważnie mają one niezły poziom, tak pierwszy ma wielki problem. W tym przypadku obserwujemy śledztwo w sprawie morderstwa aktywisty społecznego, którego wszyscy kochali i który każdemu pomagał. Sprawa potrafiła zainteresować tylko do pewnego momentu, który pojawił się bardzo szybko na ekranie - sceny w barze, kiedy to poznajemy żonę i wspólniczkę. Podczas seansu od razu powiedziałem sobie "OK, to ona zabiła" - wydawało się to tak mocno oczywiste i jasne, że aż nie chciałem wierzyć, że twórcy pójdą tym torem. I poszli po linii najmniejszego oporu, przez co emocji w tym nie ma żadnych i jest jedynie obojętność.
Główna bohaterka, grana przez Debrę Messing, jest jedynym elementem, który jest w stanie pociągnąć ten serial. Nie jest on do końca przemyślany, czasem zbyt banalny i pozbawiony ciekawej koncepcji, ale na tle pozostałych części serialu stanowi wyjątkowy dodatek. Postać przede wszystkim wzbudza sympatię i cieszy szczątkową nieprzewidywalnością. I gdyby tych nietuzinkowych, ciekawszych cech Laury było w tym serialu więcej, to może byłoby lepiej, ale zamiast tego twórcy podkreślają jej dziwność banalnymi motywami, które bardziej śmieszą, a już na pewno nie działają.
[video-browser playlist="633155" suggest=""]
The Mysteries of Laura nadal ma problem z postaciami drugoplanowymi, na czele z byłym mężem Laury - są to postacie papierowe, nudne, zwyczajne i nieciekawe. Nie ma nikogo, kto mógłby uraczyć fajnym tekstem lub zachowaniem mającym jakieś znaczenie. Dostajemy po prostu zbiór policyjnych stereotypów, pokazujący kompletny brak pomysłu na to, co tutaj zastosować. Aby widz wciągnął się w serial, trzeba zaoferować minimum, a The Mysteries of Laura nie daje nawet tyle. Na plus wypada pojawienie się niańki, której sposób nauczania młodzieńców jest zabawnie popkulturowy (ładne wplecenie "Gwiezdnych Wojen").
Czytaj również: Dodatkowe scenariusze dla "Mysteries of Laura" i "Constantine"
The Mysteries Of Laura ogląda się przyjemnie, jest sympatyczne i poprawnie, ale nic tutaj nie wychodzi ponad przeciętność. Ten koncept ma potencjał na coś lepszego.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat