The New Normal – 01×18
Kolejny odcinek wydaje się kompletnie wyrwany z kontekstu. Poza samym faktem, że mamy Halloween w marcowym epizodzie, zachowanie postaci jest sprzeczne z poprzednimi wydarzeniami.
Kolejny odcinek wydaje się kompletnie wyrwany z kontekstu. Poza samym faktem, że mamy Halloween w marcowym epizodzie, zachowanie postaci jest sprzeczne z poprzednimi wydarzeniami.
Wszystko wskazuje na to, że ten odcinek powinien być wyemitowany w zeszłym roku na Halloween, ale z niewiadomych przyczyn został przeniesiony na teraz. Widać to w głównej mierze w zachowaniu postaci, które stoi w kompletnej sprzeczności z tym, co oglądaliśmy do tej pory. Goldie i Nana dawno już się pogodziły za wybryk z udawanego ślubu Shani, a tutaj poruszany jest ten temat, jakby to było wydarzenia sprzed tygodnia. Widać to również w relacjach Goldie z jej byłym mężem – poprzednio pogodzili się i wszystko wskazywało na to, że będą pracować nad swoim związkiem, a tutaj? Jakby w ogóle coś takiego nie miało miejsca. Nagle też powraca temat Ohio i walki o prawa rodzicielskie. Takie zabiegi, gdy wybija się widza z fabularnego rytmu, wpływają niezwykle negatywnie na odbiór.
The New Normal nadal rozczarowuje. Śmiechu z odcinka na odcinek jest coraz mniej. Jak mamy traktować komedię, która przestaje nas bawić? Parę scen, które potrafią wywołać lekki uśmiech, to niewiarygodnie mało w porównaniu z tym, co było na początku. Serial w tym względzie staje się coraz gorszy; jakby twórcy zagubili gdzieś sens tego, co chcą przekazać.
[image-browser playlist="593659" suggest=""]
©2013 NBC
Humorystyczne sceny zostają zastąpione okropnymi bajkowymi wstawkami. Ja rozumiem, że The New Normal to serial o takiej konwencji, ale nawet w baśniach zbyt dużo infantylności i słodyczy może wywołać mdłości. Tyczy się to głównie rozmowy Claya z córką oraz jego wielkiej przemowy. Idealny przykład na to, że co za dużo, to niezdrowo. Nawet próba piętnowania idiotycznych reality show spełza na niczym. Odcinka nie ratują również gościnne występy - potencjał George'a Takei został kompletnie zmarnowany, bo jeśli na jego tle Nicole Richie wypada o wiele lepiej, to coś jest nie tak.
Gdzieś ta cała otoczka poruszania poważnych tematów w zabawnej formie ulatuje. The New Normal przestaje bawić, nie zmusza do myślenia i staje się naiwną opowiastką, która sama nie wie, czym tak naprawdę chce być.
Ocena: 4/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat