The New Normal – 01×21-22
Pierwszy i prawdopodobnie jedyny sezon serialu The New Normal pokazuje nam, jak bardzo koncepcja na historię potrafi się zmieniać. Pierwsza połowa - zabawna, inteligentna i zmuszająca do myślenia; druga - pozbawiona humoru, infantylna i głupia. Finał łączy je w dość spójną i satysfakcjonującą całość.
Pierwszy i prawdopodobnie jedyny sezon serialu The New Normal pokazuje nam, jak bardzo koncepcja na historię potrafi się zmieniać. Pierwsza połowa - zabawna, inteligentna i zmuszająca do myślenia; druga - pozbawiona humoru, infantylna i głupia. Finał łączy je w dość spójną i satysfakcjonującą całość.
Końcowe odcinki The New Normal pozytywnie zaskakują. Po bardzo długiej przerwie powraca humor, który tak mnie oczarował w pierwszej połowie sezonu. Przygotowania do ślubu Bryana i Davida to idealny pretekst do wielu komicznych sytuacji, których potencjał jest w pełni wykorzystywany. Śmiechu w obu odcinkach jest naprawdę sporo, a sam humor stoi na wysokim poziomie - twórcy nie próbują nas rozbawiać stereotypami ani oklepanymi gagami. Wszystko jest prowadzone spokojnie, subtelnie i ze smakiem.
Samo przygotowanie do ślubu jest sprawnie pokazane, sporo dobrego humoru i poprawnego rozwoju fabuły. Pojawienie się matek obu panów, które zmuszają ich do hołdowania tradycji, to kolejny z wątków, który zagwarantował nam dobrą zabawę. Szkoda jedynie, że gdy dochodzi do ślubu, scenarzyści pokusili się o taką przewidywalność. Przerwanie ceremonii, bo Goldie rodzi, to zbyt oczywisty ruch. Sama scena porodu również rozczarowuje. W tle przygrywa nam mdła piosenka, która nadaje tym słodkim i radosnym scenom jeszcze większego przecukrzenia i przesadnej naiwności.
[image-browser playlist="592536" suggest=""]
©2013 NBC
The New Normal to bajka, która miała poruszać poważne problemy tolerancji. Serial robił to dobrze w pierwszej połowie sezonu, ale po przerwie gdzieś to zanikło wraz z marginalizacją postaci Jane, która w finale pojawia się epizodycznie. W ostatnich odcinkach dramatyczna sfera serialu powraca do tego, co prezentowano wcześniej - szczególne wrażenie robi to w scenie, gdy ksiądz po znajomości udziela panom ślubu. Puenta, że pomimo tego rzekomo bezbożnego czynu piorun ich nie strzelił, pokazuje inne myślenie o tym, iż najważniejsza jest miłość do człowieka, Boga, a nie społeczne konwenanse.
Serial zakończył się klarownym i zamkniętym finałem. Mamy bajkowy happy end utrzymany w stylu całego serialu, Finał dobry, ale sam serial okazał się nierównym produktem, w którym pomysł na opowiadanie historii zmieniał się jak w kalejdoskopie.
Ocena: 7/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat