The Secret Circle – 01×12
Jack Armstrong wraca do Chance Harbor i z miejsca robi się ciekawie. Do tego podróż 16 lat wstecz. Czy coś może bardziej podgrzać atmosferę?
Jack Armstrong wraca do Chance Harbor i z miejsca robi się ciekawie. Do tego podróż 16 lat wstecz. Czy coś może bardziej podgrzać atmosferę?
Niewątpliwie powrót brata Nicka podniósł poziom odcinka. Aktor grający tę postać wyróżnia się na tle innych. Czego nie można powiedzieć o Thomasie Dekerze, który wręcza razi sztuczną grą. Wróćmy jednak do Jake’a. Postać ta jest interesująca z wielu powodów. Nie tylko jest silnie związana z wątkiem głównym serialu, ale także napędza wątek poboczny, czyli uczucie jakim darzy Cassie. I co ciekawe, ich relacja wygląda dużo bardziej realistycznie niż zaloty Adama. Ponadto, po raz kolejny były łowca czarownic popchnął wątek główny do przodu. Podróż jego wspomnieniami była fascynująca i zaskakująca.
A to nas prowadzi oczywiście, do wydarzeń sprzed 16 lat, kiedy to miejsce miał niefortunny pożar. Długo czekaliśmy na moment, kiedy poznamy jakiekolwiek informacje na temat tamtego wydarzenia. Tym bardziej, że tajemnicę skrywało 3/4 miasteczka. Jednak prawda o owej tragedii była zgoła odmienna od faktów, które dotąd zostały ujawnione widzowi. Nie dość, że podróż w czasie była bardzo interesująca po względem informacji, to twórcy postarali się jeszcze bardziej. Świetnie oddali klimat wędrówki po wspomnieniach, także nienaganna scenografia oraz efekty specjalne stojące na najwyższym poziomie. Czegoś takiego w The Secret Circle dawno nie mieliśmy, ale jest to niewątpliwie miłe zaskoczenie.
[image-browser playlist="605683" suggest=""]©2012 The CW Television Network
Mimo, że tej niecodziennej wycieczce po przeszłości poświęcono sporo czasu z odcinka, to nie zabrakło miejsca na inne wątki. Takim pobocznym, który został wyraźnie zaakcentowany, były zmiany sił w układzie Charles-Dawn. Wydawać się mogło, że ta dwójka nigdy się nie dogada, ale przez zupełny przypadek narobili sobie oboje wspólnego wroga. Kogo? Ethana. Ojciec Adama, dotąd słodki, grający tego dobrego, zmienił się nie do poznania, w chwili, kiedy przejął kryształ. Było to kolejne dobre posunięcie ze strony scenarzystów. Dotychczas mało czasu było poświęconej tej postaci, a jak widać ma wiele do zaoferowania i skrywa nie jedną tajemnicę. Dzięki bohaterowi mogliśmy nie raz czuć się zaskoczeni, a tym samym, nie było miejsca na nudę.
Historia kołem się toczy - jak mówi znane przysłowie. Krąg się znowu zaczyna rozpadać, jak to miało miejsce w przeszłości. Jest to oczywiście wynikiem samolubnych dążeń bohaterów. Zaczęło się od Faye, która nadal szuka sposobu na odzyskanie mocy. Co prawda, można nie lubić tej aktorki, a może raczej stylu bycia jej bohaterki. Jednak trudno odmówić jej uroku pewności siebie i konsekwencji dążenia do celu. Nie mniej, jest to nadal zagubiona dziewczyna, co widzieliśmy w poprzednich odcinkach.
[image-browser playlist="605684" suggest=""]©2012 The CW Television Network
Kolejny już odcinek – „Witness”, pokazał, że ekipa The Secret Circle potrafi zrobić dobry serial. Dlatego tym bardziej dziwią słabsze epizody, jak ten z ubiegłego tygodnia. Już od dawna nie miałem myśli: a może by tak przewinąć kawałek, a to znaczy, że historia Cassie Blake się rozkręca. I z odcinka na odcinek staje się coraz ciekawsza. Aczkolwiek do dziś się zastanawiam, skąd wzięli tego Thomasa Dekkera, który non stop zaniża poziom aktorski, całkiem przyzwoitej obsady aktorskiej. W końcu wygląd modela to nie wszystko.
Ocena: 7+/10
Źródło: fot.©2012 The CW Television Network
Poznaj recenzenta
Łukasz AncyperowiczDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat