Ukryta gra – recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 8 listopada 2019Bill Pullman zagrał główną rolę w polskim thrillerze szpiegowskim. Jak wyszło? Przeczytajcie naszą recenzję.
Bill Pullman zagrał główną rolę w polskim thrillerze szpiegowskim. Jak wyszło? Przeczytajcie naszą recenzję.
Świat stoi na krawędzi nowej wojny. ZSRR rozmieszcza na Kubie pociski balistyczne średniego zasięgu i grozi, że użyje ich przeciwko USA. Nie wiadomo czy to blef mający sprowokować Amerykanów, by jako pierwsi zaatakowali Rosję, czy faktycznie chcą ich użyć. Rozpoczyna się gra wywiadów obu stron, które muszą rozszyfrować ruchy przeciwnika. A jak to w takich sytuacjach bywa, wszystko musi odbywać się w wielkiej tajemnicy przed światem. W szeregach wysoko postawionych oficerów rosyjskiego wywiadu jest szpieg, który chce przekazać Amerykanom istotne informacje, jednak nie wie, komu może ufać. Każdy może przecież okazać się podwójnym agentem. Trzeba więc sięgnąć po kogoś spoza układu, kogoś kto nie będzie wzbudzał żadnych podejrzeń, obywatela, który z wojskiem nie ma nic wspólnego. Wybór pada na profesora Joshua Mansky’ego (Bill Pullman), genialnego matematyka, który rozegra mecz szachowy przeciwko sowieckiemu mistrzowi Gawryłowi na międzynarodowym turnieju w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Potyczka dwóch wielkich umysłów to tylko pretekst do tego, by dwa konkurencyjne wywiady rozegrały własną grę.
Ciężar całej opowieści zostaje zrzucony na barki Billa Pullmana, dla którego takie wyzwanie nie jest najmniejszym problemem. Mansky w jego wykonaniu jest bardzo sarkastycznym człowiekiem, nie potrafiącym odnaleźć się w sytuacji, w której zostaje postawiony przez amerykański rząd. Zwłaszcza że, by normalnie funkcjonować w społeczeństwie, musi cały czas utrzymywać się w stanie upojenia alkoholowego. Na pierwszy rzut oka nie jest to najlepsza osoba, w ręce której powinno się składać losy świata. Świetnie partneruje mu Robert Więckiewicz jako dyrektor Pałacu Kultury i Nauki, który jako Polaczek cwaniaczek idealnie pokazuje naszą narodową niezłomność ducha oraz możliwość dostosowywania się do rzeczywistości.
Czym jednak byłby szpiegowski thriller bez dobrego czarnego charakteru. W tym przypadku jest nim rosyjski generał Krutow, idealnie zagrany przez Aleksieya Serebryakova, dla którego Polacy to tylko tania siła robocza mająca wypełniać jego rozkazy. Ich życie jest dla niego nieistotne. Generalnie życie ludzkie nie ma dla niego żadnej wartości. Liczy się tylko zwycięstwo oraz chwała z nim związana. Jest to jedna z tych postaci, której się nienawidzi od pierwszej sceny, w której się pojawia.
Reżyser Łukasz Kośmicki, dla którego jest to filmowy debiut, napisał scenariusz, który pod płaszczykiem szpiegowskiego thrillera przemyca historię okupowanej Warszawy. Stolicy zniszczonej przez Niemców, a obecnie znajdującej się pod rosyjskim butem. Moim zdaniem jest to największa wartość Ukrytej gry, pokazanie historii Polski bez tego patriotycznego patosu, jaki zazwyczaj towarzyszy naszym rodzimym produkcjom. Widzowie zrozumieją skąd u Polaków taka ogromna niechęć zarówno do Niemców jak i Rosjan. I to bez epatowania okrucieństwem wojny na ekranie. Jestem przekonany, że ten film zostanie pozytywnie przyjęty zarówno przez polską jak i zagraniczną widownię. Udowadnia, że potrafimy robić międzynarodowe kino, którego atutem jest historia, a nie hollywoodzkie nazwisko w obsadzie.
Scenariusz Kośmickiego i Marcela Sawickiego jest napisany tak, by nie marnować czasu widza na niepotrzebne dialogi czy ciągnące się sceny. Akcja toczy się wartko i trzyma w napięciu. Jest miejscami przewidywalna, ale akurat w tym wypadku nie przeszkadza to w odbiorze filmu. Od początku do końca trzymamy kciuki za to, by misja Mansky’ego zakończyła się sukcesem, a wynik potyczki szachowej wcale nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać.
Producentom bardzo zależało by ich film stał się ich wizytówką na świecie, bo w Polsce po Sztuce kochania i Bogach już ugruntowali swoją pozycję. Dlatego do Ukrytej gry zatrudniono nagrodzonego Oscarem Allana Starskiego, który zrekonstruował klimat pomieszczeń Pałacu Kultury i Nauki z lat 60., a za zdjęcia odpowiadał nominowany do Oscara za Pianistę Paweł Edelman. Dzięki nim produkcja pięknie prezentuje się na ekranie.
Ukryta gra znakomicie wykorzystuje architektoniczne walory Pałacu Kultury i Nauki, pokazując że jest to świetny budynek do realizacji filmów, o czym mam wrażenie, nasze kino dawno już zapomniało.
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat