White Collar – 03×10
Można powiedzieć, że za nami finał kolejnego etapu historii Neala Caffreya. Tak naprawdę to dopiero połowa sezonu, który ucięto w bardzo dramatyczny sposób. Kolejny odcinek White Collar zobaczymy dopiero wraz z początkiem przyszłego roku…
Można powiedzieć, że za nami finał kolejnego etapu historii Neala Caffreya. Tak naprawdę to dopiero połowa sezonu, który ucięto w bardzo dramatyczny sposób. Kolejny odcinek White Collar zobaczymy dopiero wraz z początkiem przyszłego roku…
...ale może to i dobrze? Nie chcę, żeby White Collar zaczęło się robić nudne. Kolejne odcinki bieżącego sezonu, wciąż dostarczały nam sporej frajdy, chociaż... Przygody Neala, oglądane co tydzień, po prostu przestały być aż tak odkrywcze i zabawne, jak na samym początku. Prawie półroczna przerwa na pewno sprawi, że widownia znacznie chętniej siądzie na kanapie, by skonsumować kolejny odcinek White Collar. Szczególnie po tym, co pokazano nam w dziesiątym odcinku.
Z góry wiedzieliśmy, że Caffreyowi uda się jakoś wywinąć z tarapatów. Nie zabrakło jednak emocji, gdy linia Neal – Burke napięła się do granic wytrzymałości. Zwłaszcza, że twórcy serialu przez ostatnie kilkanaście odcinków bardzo pracowali nad uwidocznieniem ich przyjacielskich relacji. Z całych sił kibicujemy Nealowi, chociaż z drugiej strony dobrze wiemy, że postępowanie agenta Burke'a jest słuszne. Ta wiedza sprawiła, że w pojedynku, który mogliśmy oglądać w ostatnim odcinku, emocji zabraknąć po prostu nie mogło.
[image-browser playlist="608986" suggest=""]©2011 NBCUniversal, Inc.
Dla głównego bohatera, dziesiąty odcinek okazał się jednym z najważniejszych. Podjął decyzję, która prawdopodobnie pozwoli mu dalej pracować w FBI - wymagała tego po prostu fabuła serialu. Ciekawe, jak potoczą się dalej losy Mozziego. Nie ma wątpliwości, diametralne odsunięcie go z centrum uwagi, byłoby zbyt odważnym posunięciem ze strony twórców serialu. Bo przecież, kto nie kocha Mozziego?
Gdy na pięć minut przed końcem odcinka, wszystko się uspokoiło, było już wiadomo, że zaraz coś "wybuchnie". I faktycznie, tak jak można było się domyślać, w wielkim stylu powrócił Keller. Chwilę później, zaczyna się scena, w której Burke wchodzi do swojego domu, z którego porwano Elizabeth. Wszystko ładnie, ale nie zauważyliście w tym skrajnego podobieństwa do zakończenia jednego z sezonów Dextera? Mając takie porównanie, finał White Collar zdawał się być komiczny – wyolbrzymiony i przerysowany. Jeśli wszystko pójdzie tak, jak zwykło w tym serialu iść, to już w najbliższym odcinku, Elizabeth zostanie cudownie uwolniona z rąk porywacza.
[image-browser playlist="608987" suggest=""]©2011 NBCUniversal, Inc.
Nie ma wątpliwości – odcinek był co najmniej dobry. Jako jeden z niewielu w tym sezonie, dostarczył nam odpowiedniej dawki napięcia. Podobnie jak w przypadku finału ostatniego sezonu i tym razem zostawiono kilka otwartych furtek. Którymi z nich, podąży Neal Caffrey, dowiemy się w kolejnym odcinku... ale dopiero za pół roku.
Źródło: fot. ©2011 NBCUniversal, Inc.
Poznaj recenzenta
Marcin MoszykDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat