Wynonna Earp: sezon 2, odcinek 1 – recenzja
Wynonna Earp powraca z odcinkiem niezłym, ale nieszczególnie porywającym. Ma to swój urok, ale tym razem było zbyt sztampowo.
Wynonna Earp powraca z odcinkiem niezłym, ale nieszczególnie porywającym. Ma to swój urok, ale tym razem było zbyt sztampowo.

Wynonna Earp jest postacią, która może się podobać. Twarda, zadziorna i posiadająca pewien urok. Są momenty w premierowym odcinku nowej serii, gdzie aktorka potrafi nadać jej ten pazur lub złamać schemat oczekiwań i zachować się inaczej. A to naprawdę wprowadza wiele dobrego do tego serialu i pozwala polubić tę bohaterkę i jej przyjaciół.
Kwestia Dollsa i jego przyjaciółki jest interesująca, bo rozwija mitologię serialu. Wiemy już, że są w nim jakieś inne istoty poza demonami, z którymi walczy Wynonna. Jest w tym jednak też skaza, która nie do końca działa. W wielkiej scenie konfrontacji z Black Ridge koleżanka Dollsa ginie od jednego strzału, ot tak. Po co wprowadzać tę postać i sugerować pół odcinka, jaka jest ona twarda, by tak po prostu ją zabić? Wygląda to tak, jakby było to wprowadzone tylko w tym celu, a jakoś dobrego wrażenia to nie tworzy.
Waverly jest najbardziej intrygującą postacią odcinka. Pomijając jej przeciętnej jakości związek z policjantką, dostajemy sporo dobrych scen z jej udziałem. Humorystycznie działa jej próba udawania brytyjskiej agentki. Naprawdę jest w tym solidne komediowe wyczucie. Ciekawi to coś, co ją opanowało w poprzednim sezonie. Kim jest ta istota? Czym? Trudno nawet powiedzieć, czy Waverly to jakoś kontroluje, czy jest to jakaś symbioza. W paru scenach padają zgoła odmienne sugestie. A to dobrze, bo to pobudza ciekawość.
Podpisanie przez bohaterów cyrografu, który dosłownie wyglądał jak takowy, jest powrotem do statusu quo. Wszystko jednak wskazuje na to, że Dolls nie będzie brał w tym tak aktywnego udziału, skoro Black Ridge najwyraźniej ma go na czarnej liście. To też zarazem jest trochę rozczarowujące, bo zamiast w premierze sezonu rozwinąć historię, nadać jej większego wyrazu i kierunku, w zasadzie powrócono do punktu wyjścia. Bez żadnych nowych, wartościowych informacji.
Wynonna Earp to solidna rozrywka z lepszymi momentami. Premiera zaledwie przeciętna, bez większych sugestii na rozwój serialu, a szkoda. Bo ten świat, jego specyficzność ma potencjał na coś więcej. Oby w kolejnych odcinkach go wykorzystano.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1967, kończy 58 lat
ur. 1986, kończy 39 lat
ur. 1945, kończy 80 lat
ur. 1959, kończy 66 lat
ur. 1964, kończy 61 lat

