Yotsuba!, tom 1 – recenzja mangi
Data premiery w Polsce: 18 maja 2018Pyrkonowe nowości zalały nasz mangowy rynek, więc nie pozostało nic innego, jak zabrać się za lekturę tak licznych przecież nowości. Na pierwszy ogień idzie komedia o pewnej bardzo rezolutnej dziewczynce…
Pyrkonowe nowości zalały nasz mangowy rynek, więc nie pozostało nic innego, jak zabrać się za lekturę tak licznych przecież nowości. Na pierwszy ogień idzie komedia o pewnej bardzo rezolutnej dziewczynce…
Wydawnictwo Kotori postanowiło w tym roku zaszaleć, proponując kilka naprawdę ciekawych tytułów. Jeden z nich to bardzo popularna i wielokrotnie w Japonii nagradzana (m.in. Nagroda Kulturalna im. Osamu Tezuki) seria autorstwa Kiyohiko Azumy (Azumanga Daioh) pt. Yotsuba&! #01 (org. Yotsuba&!). Co też ciekawego może zaoferować komiks o sześciolatce? Wbrew pozorom, naprawdę wiele.
Yotsuba przeprowadza się do nowego domu w wielkim mieście. Jej tata jest tłumaczem, może zatem pracować w domu. Za to za dużo w domu nie usiedzi sama Yotsuba, mająca wielką chęć na poznanie okolicy, gdzie nawet zwykła huśtawka jest dla niej czymś egzotycznym. Jej sąsiadkami są trzy siostry, mieszkające z matką - Asagi, Fuuka oraz Ena. Dość szybko dowiadują się, z kim mają do czynienia, bowiem Yotsuba jest ucieleśnieniem chaosu i kłopotów. Ta niezwykle wesoła dziewczynka już w przeciągu tylko pierwszego tomiku pokazuje, na co ją stać. Nie kierują nią absolutnie żadne złe intencje, jedynie ciekawość świata i wielka pewność siebie. Potrafi wykończyć własnego ojca czy jego przyjaciela Jumbo (przydomek nie wziął się znikąd), proponując zabawę w najbardziej nieodpowiednim momencie. Ale któż by odmówił tej małej, uroczej dziewczynce, prawda? Włażenie na słupy telegraficzne, łapanie cykad, walka o naszą planetę, odsądzając od czci i wiary właścicieli klimatyzacji - to tylko przedsmak dokonań Yotsuby w tym pierwszym omawianym tomie. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej… To zresztą nie tylko manga o niej - autor nie zapomina o postaciach drugoplanowych. Jumbo wyraźnie zainteresował się najstarszą z sióstr, Asagi i już teraz widać, że będzie ciekawie.
Ze świecą można szukać tytułów o rodzicach samotnie wychowujących dzieci, a tu mamy jeszcze ojca! Polecam anime o podobnej tematyce, Usagi Drop, z tym, że za mangę lepiej się nie brać, bo to co dzieje się potem… W każdym razie Usagi Drop to jednak okruchy życia, za to Yotsuba! jest stuprocentową komedią (cudne jest jeszcze anime Barakamon! z podobną małą bohaterką). Czytając ten tomik uśmiech nie schodzi z twarzy. Humor opiera się nie tylko na zabawnych sytuacjach, lecz również jest tu sporo translatorskich zagwozdek, z którymi tłumacz Tomasz Molski radzi sobie pierwszorzędnie. Humor słowny to zdecydowanie ogromne wyzwanie dla każdego tłumacza, kiedy walka z tłumaczeniem wiernym kłóci się z tłumaczeniem pięknym… Yotsuba sama w sobie robi co może, aby rozweselić czytelnika, jednak nie tylko ona zawiera w sobie ogromne pokłady humoru. W końcu każdy z nas pewnie utknął kiedyś w toalecie, prawda (wliczając w ten poczet autorkę tego tekstu)... Dziwne i absurdalne sytuacje spotykają właściwie każdego bohatera tej mangi, choć ich źródłem najczęściej choćby pośrednio jest sama Yotsuba.
Strona graficzna tego tytułu wypada dość skromnie i trzeba na samym wstępie uznać, że ma być prosto i czytelnie, bez rysunkowych fajerwerków. Projekty postaci są bardzo uproszczone, jednak nie jest to nic, co by przeszkadzało w lekturze. Samo wydanie prezentuje się przede wszystkim solidnie i już biorąc tomik do ręki wyraźnie daje się odczuć jego grubość - tomik ma przeszło 200 stron, co nie jest przecież normą. Szkoda, że w środku nie znajdziemy kolorowych stron, ale mówi się trudno. Sama Yotsuba zerkająca z okładki i trzymająca słoneczniki wygląda po prostu przeuroczo. Póki co w Japonii ukazało się 14 tomików, więc przygoda z Yotsubą nie zakończy się prędko - i dobrze. Podejrzewam, że zabawa dopiero się rozpoczyna i mała bohaterka tej mangi da popalić całej okolicy jeszcze nie raz, nie dwa…
Źródło: zdjęcie główne: Kotori
Poznaj recenzenta
Karolina SzenderaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat