

Odcinek rozpoczyna się od typowo dla gatunku seriali policyjnych. Strażnik Teksasu przewozi więźnia, następuj atak i śmierć stróża prawa. Wszystko jest klarowne. Od razu widzimy, kto zabił i dlaczego, więc jak w trakcie śledztwa pojawiają się postacie, mamy już świadomość kto jest winowajcą. Lethal Weapon działa najlepiej wtedy, gdy twórcy usuwają z równania rozwiązanie zagadki, bo zawsze w takich wątkach w tym serialu wszystko jest sztampowe, oczywiste i przewidywalne. Bez tego elementu możemy skupić się na drodze do rozwiązania, interakcjach pomiędzy postaciami i frajdzie, jaką to daje.
Prowadzenie sprawy odcinka okazuje się całkiem sprawne i pełne zabawnych sytuacji. Wszystko jest proste, twórcy na szczęście nie próbują przekombinować historii, a co za tym idzie, skupiają się na warstwie rozrywkowej. A ta w tym odcinku stoi na dobrym poziomie. Nie brak scen zabawnych (wątek kręgli), rozwoju interakcji postaci, które napędzają fabułę i wątków, które nadają jej wyrazu. Wygląda na to, że twórcy opierają się na prostocie, która gdy jest dopracowana, potrafi zainteresować i nie razi absurdalnymi zagraniami. Jest bowiem różnica pomiędzy prostotą, a banałem i często w tym serialu rzecz kierowała się w tę drugą stronę. Jednakże w odcinkach, w których fabularna przewidywalność nie miała znaczenia, bo z góry wiedzieliśmy, kto, co i dlaczego, zawsze jest prosto i przyjemnie. I w tym można poszukać drogi na rozwój serialu, bo wyraźnie te inne historie twórcom nie wychodzą.
Dużym plusem odcinka jest powiązanie sprawy kryminalnej z kapitanem policji. Do tej pory ta postać znajdowała się w tle, jedynie wydając rozkazy, czasem będąc częścią jakiegoś gagu. Tak naprawdę to był stereotypowy kapitan policji, nic więcej. Ten odcinek w końcu to zmienia i daje szansę na rozwój postaci, którą twórcy wykorzystują. Mroczna przeszłość, błąd, ale szlachetne pobudki i ważna relacja z Rogerem pozwalają zupełnie inaczej spojrzeć na tego bohatera. Nabiera on wyrazu i trochę wyrywa się ze schematu, a to duży plus w serialu, który wydaje się nie ma zbyt wyszukanych aspiracji.
Naprawdę niezły odcinek serialu Lethal Weapon proponuje rozrywkę, jakie można oczekiwać. Zabawnie, z solidną historię i sympatycznymi postaciami.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/


