Zaklęci - recenzja spoilerowa filmu
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Najnowsza produkcja Skydance Animation dostępna na Netfliksie na pierwszy rzut oka wydaje się tytułem w niczym nieodstającym od dzieł tworzonych przez gigantów animacji. Ale czy księżniczka Ellian zasługuje na miejsce tuż obok kultowych postaci, takich jak Elsa i Czkawka?
Najnowsza produkcja Skydance Animation dostępna na Netfliksie na pierwszy rzut oka wydaje się tytułem w niczym nieodstającym od dzieł tworzonych przez gigantów animacji. Ale czy księżniczka Ellian zasługuje na miejsce tuż obok kultowych postaci, takich jak Elsa i Czkawka?
Można było się spodziewać, że animacja kierowana do najmłodszych, pełna sympatycznych i śpiewających postaci, nie będzie skomplikowana. Jednak Zaklęci to produkcja, której początki wcale nie były tak kolorowe. Wstępnie miała nosić inny tytuł (Split) i tworzyły ją całkiem inne osoby. Jednakże pandemia doprowadziła do zmiany wizji na dzieło. Ostatecznie symbolem nowej wersji stał się nowy tytuł – Zaklęci. Za film odpowiada Vicky Jenson, czyli współreżyserka Shreka i scenografka Drogi do El Dorado.
Fabuła skupia się na księżniczce Ellian, która właśnie skończyła 15 lat i pozornie wydaje się zwyczajną nastolatką. Szybko jednak dowiadujemy się, że ukrywa pewien sekret – jej rodzice to nieokrzesane stwory demolujące co chwilę zamek. Królestwo zostało pozbawione jakiejkolwiek władzy. Państwo nie popadło jeszcze w anarchię i nieład tylko dzięki staraniom księżniczki i królewskich ministrów – Nazary i Bolinara, którzy jako jedyni wiedzą o sekrecie rodziny. Jest jednak nadzieja na poprawę sytuacji, a ceną będzie wyprawa w nieznane.
Historia wydaje się mocno sztampowa i skłamałbym, gdybym powiedział, że tak nie jest. Motyw podróży w nieznane, która ma coś zmienić, naprawić albo pozwolić zrozumieć, to jeden z najczęstszych motywów występujących w filmach animowanych. Pojawiał się w takich produkcjach jak Vaiana, Kraina Lodu 2 czy Mój Brat Niedźwiedź. W porównaniu do nich Zaklęci niewiele się różnią i nie zostaną zapamiętani jako nowatorski projekt, który wykrzesał z tego konceptu coś więcej. Czy to jednak znaczy, że film jest "oklepany" i niewart uwagi? Nie do końca, bo na szczęście to, co najważniejsze, ukryto w środku…
Zaklęci to produkcja, która porusza niezwykle trudny problem natury społecznej. To, jak wiele rodzin jest zniszczonych przez "potworność" jej członków, a dokładniej przez zanikającą miłość pomiędzy rodzicami i widmo separacji. Tego tematu twórcy animacji raczej unikają, a niestety w prawdziwym życiu jest dość powszechny. Świadczy o tym chociażby duża liczba rozwodów. Bardzo doceniam, że postanowiono ten wątek pokazać z perspektywy bohaterki, która pragnie zwyczajnej bliskości i bezpieczeństwa. Po seansie dostrzeżemy pewne elementy, które de facto były aluzją do rzeczywistości rodzin przechodzących przez proces rozwodowy. Jednakże finał tego wątku troszeczkę zaskakuje płytkością i "obojętnością". Może to tylko moje zdanie, ale czułem, że zabrakło tu czegoś więcej, czegoś głębszego. Może z powodu braku czasu? A może z powodu usilnego dążenia do happy endu?
Jeśli chodzi o wartość wizualną, to animacja wygląda ślicznie i jest to chyba największą zaletą tej produkcji. Modele postaci i istot są dopracowane, a świat kolorowy i bardzo baśniowy. Muszę pochwalić też efekty. Moją ulubioną sceną była jaskinia – zmieniała ona mowę w "fale", które pod wpływem emocji przybierały swój kształt i kolor. Wyglądało to świetnie. Film w żadnym stopniu nie ustępuje produkcjom konkurencji. Do tego stopnia, że byłbym w stanie uwierzyć, że to kolejne dzieło Disneya.
Nie mogę też narzekać na kolejne bardzo ważne elementy filmów animowanych, czyli postacie poboczne i humor. Postaci co prawda nie ma zbyt wiele (a dwoje z nich na pewno wzbudzą kontrowersje), ale bez wątpienia ich mała liczba jest zaletą. Dzięki temu możemy skupić się na głównych bohaterach i ich relacjach. Nie mogę nie wspomnieć również o przygodach ministra Bolinara, który w pewnym momencie zamienia się ciałem z chomikiem Ellian i dzięki swojej marudnej osobowości staje się największym comic relief produkcji.
Na koniec zostawiłem piosenki, czyli jeszcze jeden kluczowy element znany z animacji Disneya. Tu grają dokładnie taką samą rolę jak u giganta, czyli służą postaciom do wyrażania często skrywanych uczuć. Na temat samych numerów nie jestem w stanie powiedzieć nic złego, bo zaśpiewane są bardzo dobrze i wpadają w ucho, ale mam problem z interpretacją i zgodnością słów a tym, co widzimy na ekranie. Przykładem może być piosenka, w której Ellian śpiewa o zmęczeniu i tęsknocie za byciem zwyczajnym dzieckiem, a chwilę później, pod koniec utworu, widzimy ją uśmiechniętą i tańczącą wraz z ministrami. Może jest to widowiskowe, ale trochę osłabia wydźwięk i znaczenie w kontekście całego filmu. Utworów jest też nieco za dużo. Na około 1,5 h filmu usłyszymy ich aż 7. Wydaje mi się, że większe skupienie na zwyczajnej narracji wyszłoby tu na plus.
Należy docenić, że polski dubbing stoi na wysokim poziomie, a wśród aktorów i aktorek głosowych znajdziemy Kubę Badacha, Magdalenę Dąbkowską czy Piotra Grabowskiego. W skład oryginalnej obsady wchodzą czołowe gwiazdy kina – Rachel Zegler, Javier Bardem i Nicole Kidman.
Zaklęci to animacja, która pomimo czerpania z wielu charakterystycznych dla tego gatunku motywów, ma w sobie pewne oryginalne wartości i podejście, które na pewno doceni wiele osób na całym świecie. Nie jest to najlepsza ani najbardziej oryginalna produkcja, ale bez wątpienia korzysta z najlepszych elementów, by dostarczyć dobry i jakościowy produkt. Przypadnie do gustu zarówno najmłodszym, jak i ich rodzicom.
Poznaj recenzenta
Adrian CyntlerKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1951, kończy 73 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1970, kończy 54 lat