Zakon Rozbitej Soczewki – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 18 kwietnia 2018Zakon Rozbitej Soczewki to kolejna odsłona starcia młodego Alcatraza z sektą niecnych Bibliotekarzy. Jak wypada młodzieżowa książka Brandona Sandersona?
Zakon Rozbitej Soczewki to kolejna odsłona starcia młodego Alcatraza z sektą niecnych Bibliotekarzy. Jak wypada młodzieżowa książka Brandona Sandersona?
Cykl Sandersona zmierza powoli ku końcowi, ale nie oznacza to, że nagle pojawia się więcej odpowiedzi niż pytań. Alcatraz Versus the Shattered Lens to już czwarty z pięciu tomów z serii Alcatraz i Bibliotekarze przeznaczonej przede wszystkim dla młodszych czytelników. Przypomnijmy, że w tych realiach znany nam świat kontrolowany jest przez niecną organizację Bibliotekarzy, którzy ukrywają przed nami magiczne krainy. Mało tego, dążą do tego, by podbić nowe ziemie i również w nich wprowadzić swoje rządy.
Cykl jest już na tyle zaawansowany, że powoli wypadałoby, by wydarzenia zmierzały ku finałowi. Sanderson jednakże lubi w tej serii przełamywać schematy, więc nic takiego nie otrzymujemy: w zamian śledzimy kolejną misję tytułowego bohatera, który – wraz z przyjaciółmi – rusza na pomoc oblężonemu przez Bibliotekarzy miastu. Z charakterystyczną dla siebie nieporadnością pokonuje kolejne przeszkody, choć tym razem wyjątkowo wiele rzeczy nie idzie mu po myśli. I tak zostanie już do końca.
By być uczciwym, to należy jednak stwierdzić, że pewne rzeczy się w tym tomie wyjaśniają. Przede wszystkim przed czytelnikiem odkryte są kolejne elementy układanki związanej z naturą talentów rodziny Smedrych i powiązania ich umiejętności z fantastycznymi mocami soczewek. Jeszcze nie wszystko jest jasne, można przypuszczać, że część informacji może być podpuchą, ale mimo wszystko zaczyna się wyłaniać pełniejszy obraz. Ma to jeszcze jeden skutek: budowany przez poprzednie tomy obraz może wcale nie okazać się w pełni prawdziwym. Nie tylko u głównego bohatera pojawiają się wątpliwości, a co za tym idzie, mogą powstać niespodziewane sojusze.
O ile Brandon Sanderson potrafi nadal zaskakiwać fabułą poszczególnych tomów, to nie zmienia ją się pozostałe cechy serii. Nadal narrator potrafi bawić się z czytelnikiem i z dużą dawką humoru bezpośrednio się do niego zwracać, czego efektem są mniej lub bardziej (na szczęście zwykle te drugie) żarty. Amerykański pisarz potrafi wodzić za nos odbiorców i podsuwać błędne tropy. W efekcie nadal jest intrygująco, nawet jeśli już można było do tego przywyknąć i mniej więcej wiedzieć, czego należy się spodziewać.
Źródło: fot. IUVI
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat