Zegar tyka ponownie
Przerwa w emisji Bates Motel trwała cztery lata, ale przez ten czas nikt nie zapomniał o Jacku Bauerze. Jeden z najpopularniejszych bohaterów telewizyjnych powraca z nowym sezonem 24 o podtytule "Jeszcze jeden dzień" i akcją rozgrywającą się w Londynie. Oceniamy BEZ SPOILERÓW dwugodzinną premierę serialu stacji FOX, która już w poniedziałek odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, a 10 maja w Polsce na kanale FOX HD.
Przerwa w emisji Bates Motel trwała cztery lata, ale przez ten czas nikt nie zapomniał o Jacku Bauerze. Jeden z najpopularniejszych bohaterów telewizyjnych powraca z nowym sezonem 24 o podtytule "Jeszcze jeden dzień" i akcją rozgrywającą się w Londynie. Oceniamy BEZ SPOILERÓW dwugodzinną premierę serialu stacji FOX, która już w poniedziałek odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, a 10 maja w Polsce na kanale FOX HD.
Wypada dziękować scenarzystom 24, że w finale ósmego sezonu nie zdecydowali się na uśmiercenie głównego bohatera. Z jednej strony zrobili to zapewne ze względu na plany związane z filmem, ale jednocześnie pozostawili sobie otwartą furtkę, by historię Jacka Bauera kontynuować w przyszłości. Czas ten naszedł właśnie teraz. Również w serialowej rzeczywistości mijają cztery lata od momentu, gdy Jack Bauer ścigany przez amerykańskie i rosyjskie służby wywiadu zmuszony został uciekać z kraju. Porwanie i torturowanie byłego prezydenta USA Charlesa Logana oraz zamordowanie dwóch rosyjskich dyplomatów odbiło się szerokim echem i sprawiło, że Bauer zniknął na kilka lat. Co robił, gdzie przebywał i co zmieniło się w jego życiu? O tym dowiemy się pewnie podczas "Jeszcze jednego dnia" z jego życia.
Nieprzypadkowo już w pierwszych kilkunastu minutach premiery "24: Live Another Day" nowi bohaterowie w dialogach nawiązują do wydarzeń z poprzedniego sezonu. Bauer nazywany jest zdrajcą i osobą chorą psychicznie, która stanowi zagrożenie dla wielu ludzi, w tym dla prezydenta USA przebywającego z wizytą w Londynie. Początkowa sekwencja premierowego odcinka jest nietypowa jak na 24. Widz błyskawicznie zostaje zabrany do Wschodniego Londynu, gdzie agenci CIA przeprowadzają akcję mającą na celu schwytanie ukrywającego się w jednej z fabryk agenta. Skryta pod czarnym kapturem postać to oczywiście Bauer starający się uciec, ale… I tak napisałem już za dużo. Najlepiej będzie, jeśli sami doświadczycie bardzo nietypowego openingu "Live Another Day", który różni się od tego, co oglądaliśmy dotychczas w 24.
Scenariusz "Live Another Day" napisany jest znakomicie, a dwa początkowe epizody to tak naprawdę wstęp do czegoś znacznie większego. Teoretycznie wszystkie wydarzenia zdają się być dziełem przypadku, ale już po kilkunastu minutach przekonujemy się, że motywy głównego bohatera są zupełnie inne, niż zakładano na starcie. Intryga kolejny raz snuta jest grubymi nićmi. Wątki polityczne związane z wizytą prezydenta USA Jamesa Hellera w Londynie cierpliwie rozwijają historię, w której na przód wysuwa się znakomita postać brytyjskiego premiera. W tej roli zobaczymy świetnego Stephena Frya, który w początkowych godzinach "Jeszcze jednego dnia" sprawiał znacznie lepsze wrażenie niż znany szerokiej widowni 24 William Devane.
[video-browser playlist="616934" suggest=""]
Jak to często bywa w przypadku 24, scenarzyści wzięli pod lupę zagrożenia terrorystyczne, jakie funkcjonują w naszym świecie dziś. Trzynaście lat temu produkcja stacji FOX wysadzała w powietrze samolot, nie brakowało też wybuchu bomby atomowej. Obecnie głównym zagrożeniem wydaje się być innowacyjna technologia, a tym samym najnowsze zabawki wojskowe, czyli drony. Nieprzypadkowo część akcji pierwszego i drugiego odcinka rozgrywa się w amerykańskiej bazie wojskowej znajdującej się w Wielkiej Brytanii, bowiem amerykańscy żołnierze są istotnym elementem głównego wątku fabularnego.
Jedynym nieco rozczarowującym elementem dwugodzinnej premiery "24: Live Another Day" jest działanie londyńskiego oddziału terenowego CIA. Można odnieść wrażenie, że pod względem operacyjnym i doświadczenia sporo brakuje im choćby do CTU z ósmej serii. O co chodzi? Będziecie musieli przekonać się sami. Pozytywne wrażenie sprawiają jednak aktorzy wcielający się w agentów. Benjamin Bratt grający stanowczego szefa oddziału – Steve’a Navarro jest dobrą przeciwwagą dla inteligentnej i bystrej Kate Morgan, w którą wciela się Yvonne Strachovski. Bohaterka przypomina nieco Renee Walker z siódmej i ósmej serii 24. Pamiętać należy też o Chloe O’Brien w wersji, jakiej jeszcze nie znacie, i bardzo wyciszonej, spokojnej Audrey… Boudreau.
Dwugodzinna premiera "24: Live Another Day" potwierdza, że Sutherland tęsknił za rolą Bauera. Szczególnie w pierwszych kilkudziesięciu minutach Kiefer jest niesamowity. Kreuje Jacka jako prawdziwego badassa, zawadiakę z zaciętą miną, którego lepiej nie spotkać w ciemnej uliczce. Dość powiedzieć, że pierwszy raz Bauer odzywa się na kilkanaście minut przed końcem pierwszego odcinka. Do tego momentu Sutherland bez słów ukazuje zniszczonego, zmęczonego i zdradzonego agenta, który jednak doskonale wie, co robi, i realizuje dawno zaplanowaną operację.
Co jest jej celem? Przekonacie się sami. "Jeszcze jeden dzień" z Jackiem Bauerem to spełnienie marzeń fanów 24. Jeśli znacie poprzednie sezony, to obok dziewiątej serii nie możecie przejść obojętnie.
[image-browser playlist="578051" suggest=""]
Zobacz wielki powrót Jacka Bauera kilka dni po amerykańskiej premierze. Premiera nowego sezonu 24 pt. "24: Jeszcze jeden dzień" odbędzie się na kanale FOX HD w sobotę 10 maja o godzinie 22:00.
Z okazji polskiej premiery na Hatak.pl za około tydzień pojawi się jeszcze jedna recenzja, tym razem z większą liczbą spoilerów, w ramach cyklu "Spoiler Alert".
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat