Dick jest naprawdę znanym bandytą, którego sukces definiowany jest głównie przez jego urok, bycie urodzonym showmanem i wspaniałą fryzurę.
Aktorzy:
Hugh Bonneville, Andy M Milligan, (3) więcejKompozytorzy:
Oli Julian, Nick FosterReżyserzy:
Ben PalmerProducenci:
Matthew Mulot, Victoria Grew, (6) więcejScenarzyści:
Ian Jarvis, Richard Naylor, (3) więcejPremiera (Świat):
1 marca 2024Kraj produkcji:
Wielka BrytaniaGatunek:
Komedia
Trailery i materiały wideo
The Completely Made-Up Adventures of Dick Turpin - trailer
Najnowsza recenzja redakcji
Dick Turpin to postać wywodząca się z XVIII-wiecznej Anglii. Na kartach historii zapisał się jako słynny rozbójnik i przestępca. Choć źródła głoszą, że miał na koncie również poważne kradzieże i zabójstwa, jego postać była idealizowana i romantyzowana. Burzliwe życie Turpina inspirowało powieściopisarzy, którzy pół żartem, pół serio opisywali jego przygody. To dodatkowo wzmocniło mit zbudowany wokół bohatera. Dziś jest on prawdopodobnie najbardziej znanym angielskim bandytą – a od teraz również głównym bohaterem nowego serialu Apple TV+ pod wymownym i żartobliwym tytułem Wymyślne przypadki Dicka Turpina.
Jak sama nazwa wskazuje, nowa produkcja opowie o fikcyjnych przygodach tytułowego rozbójnika, oswajając tę (bądź co bądź niszową) postać z szerszą publicznością. W roli głównej występuje Noel Fielding, znany brytyjski komik – to właśnie on jest głównym magnesem na widzów, ponieważ promocja serialu bazuje głównie na jego wizerunku i nazwisku. Oczywiście w tle pojawia się szereg postaci pobocznych, jednak jak na razie żadna nie może się z nim równać. Aktor bryluje przed kamerą i bawi się swoją rolą, tworząc postać ekscentryczną i finezyjną. Przy tym wszystkim trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że serialowy Dick Turpin jest inspirowany filmowym kapitanem Jackiem Sparrowem – już pomijając sam wygląd czy elementy kostiumu, nawet maniera Fieldinga wydaje się podobna do tej Johnny'ego Deppa. Generuje to pewnego rodzaju wtórność – zupełnie tak, jakbyśmy gdzieś coś podobnego już oglądali. Trudno uznać to za zaletę.
Apple TV+ udostępniło widzom dwa pierwsze odcinki w ramach premiery. To słuszny zabieg, biorąc pod uwagę fakt, że każdy epizod trwa zaledwie 30 minut – po pierwszym, krótkim i raczej wprowadzającym, trudno byłoby coś o tej produkcji powiedzieć. A tak wiemy, że choć serial bazuje na szybko postępujących po sobie scenach akcji i gagach, będzie temu towarzyszyć oś wspólna, prawdopodobnie rozciągnięta również na kolejne epizody – coś w stylu "przygody głównej", w kierunku której będą podążać bohaterowie. Tempo opowiadania tej historii jest bardzo szybkie – na ekranie nieustannie coś się dzieje, trudno o jakiekolwiek momenty przestoju. Wpisuje się to dość wyraźnie w cechy kina przygodowego. Jeżeli szukacie wartkiej akcji, tutaj zdecydowanie ją znajdziecie.
Warstwa humorystyczna nowego serialu jest raczej prosta – twórcy szpikują odcinki żartem sytuacyjnym i słownym, w którym Dick Turpin nie ma sobie równych. Całość jest dodatkowo mocno brytyjska – nie tylko za sprawą akcentu, ale też dzięki symbolice. Mamy odwołania do angielskiego folkloru, angielskie miejsca akcji, pełną przepychu i detali scenografię oraz wspaniałe kolorowe kostiumy – wszystko to wygląda naprawdę fajnie i tworzy spójny wizualnie całokształt. Twórcy stawiają na wyrazistość, co faktycznie rzuca się w oczy – mniejszy nacisk położony jest natomiast na sam scenariusz, w związku z czym o większości bohaterów nie wiemy absolutnie nic ponad to, co akurat robią. W związku z tym, że serial jest niezobowiązującą komedią, można mu to wybaczyć... Niemniej jednak trudno mówić o jakimś większym zaangażowaniu ze strony widza – i raczej nie zapowiada się na to, by w kolejnych epizodach miało się to zmienić.
Wymyślne przypadki Dicka Turpina raczej nie zostaną nowym Monty Pythonem – na tym etapie to prosta, jarmarczna historyjka, którą można obejrzeć do niedzielnego obiadu i trochę się przy niej pośmiać. To, co dzieje się na ekranie, jest lekkie, przyjemne w odbiorze i (zgodnie z oczekiwaniami) absurdalne. Nie ma w tym jednak nic, co pozwoliłoby na odczuwanie większych emocji i zapewniłoby tej produkcji szczególne miejsce w czyimkolwiek sercu. Po prostu otrzymujemy zestaw luźno powiązanych ze sobą przygód, do których (prawdopodobnie) można byłoby wejść nawet i w połowie (niewiele by się straciło). Plus za grę aktorską, bogatą scenografię i chwytliwą warstwę muzyczną, która faktycznie wpada w ucho. Poza tym bez większego szału. 6/10.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Hugh Bonneville Jonathan WildeJonathan Wilde
-
Andy M Milligan GentryGentry
-
Jota Castellano AlfAlf
-
Noel Fielding Dick TurpinDick Turpin