Sesja nie wybiera, zajęcia i obowiązki też. No ale nadrabiam 24!
Breakin' = spoiler alert
24: Live Another Day 9x06
Trudno już tutaj jarać się odcinkiem, skoro wiadomo co się stało dalej. Ale szybkie podsumowanie i parę komentarzy nie zaszkodzi.
Po ataku dronami na fałszywą siedzibę Margot, sytuacja staje się poważna. Prezydent Heller nie ma wyboru i wzywa na pomoc Jacka Bauera. Zdanie wypowiedziane przez Hellera chyba przejdzie do legendy: "Jack wants her, Jack needs her, Jack gets her". Ma być tak jak Jack powie!! Prawidłowo! Tylko on może uratować Londyn!
W między czasie na jaw wychodzą problemy zdrowotne prezydenta USA – diagnoza brzmi: Alzheimer. Ja chyba też znam typa, bo kiedy Heller się powtórzył, też jakoś nie zauważyłam co się stało jak zapadła cisza. W związku z tym brytyjski premier postanawia wziąć sprawy w swoje ręce… tzn służb specjalnych; mały figiel, a cała akcja Jacka poszłaby na marne.
A Jack musiał się napocić aby dostać się do niejakiego Karla Raska (jego ostatniego pracodawcy) – handlarza bronią. Agentka Kate była torturowana (co to byłby za sezon bez tortur, prawda?). Oczywiście kiedy Rask miał już naciskać "continue" wpadli Brytyjczycy z mało przyjazną wizytą. Ostatecznie Jack jakoś dopada do ENTERA i przed agentami pojawiła się realna szansa na odnalezienie Margot.
Tymczasem w innej części Londynu Simone stara się posprzątać bałagan po Naveedzie, który skontaktował się ze swoją siostrą aby ta wyjechała z Londynu. Niewinna kobieta ginie, ale córka – Yasmin ucieka przed Simone. I bardzo dobrze, że ją przejechał autobus. Już wtedy zaczęłam się szykować na kolejne sceny wybudzania i tortur w celu uzyskania informacji.
I jak już na początku serialu wspominałam, musiała pojawić się WTYCZKA. Szkoda tylko, że tym razem scenarzyści nie dali nam się trochę pobawić w obstawianie kto nią może być (normalnie podrzucaliby nam jakieś mylne tropy itp.), ale z drugiej strony, po co mieliby to robić skoro lista ewentualnych podwójnych agentów ograniczała się właściwie do trzech. A tak naprawdę wytypowanie agenta Navarro nie było trudne. Ale i tak lekki szok, że to on jest kretem!
Odcinek był bardzo ciekawy. Było to charakterystyczne napięcie, walka z czasem. No i niewidzialne słuchawki w uszach. Jakie to typowe dla 24, a jednocześnie to co najbardziej kochamy. Chloe podająca instrukcje Jackowi, a ten stara się przybrać nieprzeniknioną twarz (nie jest to łatwa gra aktorska, bo przecież wszystko się dzieje na dużym zbliżeniu kamery, ale Kiefer Sutherland po tylu latach opanował tę sztukę do perfekcji). Muzyka dynamizowała odcinek, akurat miałam przyjemność oglądania ze słuchawkami. I wprowadzenie chyba ostatniego charakterystycznego elementu – umoczonego agenta, kreta, wtyczki. Tylko pytanie czy Navarro jest powiązany z atakami na Londyn, czy tylko będzie chronić własny tyłek przed wyjściem na jaw informacji, że wrobił męża Kate.
24: Live Another Day 9x07
Chciałam Jacka biegającego, strzelającego i krzyczącego "Damnit!"? No to jeszcze jako bonus dostałam Jacka w wersji uciekającej przed… rakietami dronów. Poszaleli scenarzyści!! Ostrzelać z rakiet szpital?! A potem celować w zatłoczone ulice Londynu? Szaleni. I wszystko to przez jedną małą, zaginioną i ranną owieczkę – Simone. Mamusia się zezłościła… Sceny z uciekającym mistrzem kierownicy – bardzo dobre, do efektów specjalnych też nie można się przyczepić – były wybuchowe!
Przed tym nalotem, Navarro wysłał Jordana w teren, aby się go pozbyć. Facet ma jakieś słabe znajomości skoro wynajął tak beznadziejnie strzelającego zabójcę, że trafił w nic niespodziewającego się Jordana w ramię i jeszcze umożliwił mu dzięki temu ucieczkę… wyszło na jaw, że Cross (no jakżeby inaczej) jest powiązany z Navarro i sprzedawaniem informacji Chińczykom.
Kolejnym człowiek z problemami na głowie jest Mark. Podrabiając podpis Hellera, wpakował się w niezłe tarapaty. Pachnie zdradą stanu. W ogóle ta postać się pogrąża z odcinka na odcinek.
No i prezydent Heller. Najpierw nakrzyczał na premiera WB, potem postanowił w najbliższym czasie złożyć rezygnację. Nawet lepiej – postanowił oddać się w ręce Margot aby ta już nie atakowała dronami nikogo więcej. Ta mimo, że zaskoczona propozycją prezydenta (bo nie spodziewała się, że ją przyjmie), z kamienną* twarzą zgadza się na postawione warunki: on zginie – Londyn nie ucierpi. Oczywiście prezydent będzie potrzebował w tym pomocy samego, niezniszczalnego, bezwzględnego, zaufanego Jacka Bauera…
Odcinek bardzo dobry, dużo się działo. Oczywiście nie zostały pominięte sceny tortur Simone, aby wyciągnąć od niej informacje. Dobra scena była jak Kate i Jack wyszli na korytarz (te krzyżujące się spojrzenia) i Jack nawet nie zauważył co powiedział "Nienawidzę tych ludzi. Myślą, że mogą usprawiedliwiać swoje działania", tak Jack – tortury też nie są usprawiedliwieniem. W każdym razie, było dynamicznie, a końcówka pozostawiła nas na cały tydzień z pytaniami: co się stanie? czy prezydent rzeczywiście zginie? Nie byłby pierwszym w tym serialu ale… czy znowu TO zrobią?!
*kamienna twarz… takie małe nawiązanie do LS/KS ;)
24: Live Another Day 9x08
Jeden z tych odcinków, które na długo zapadają w pamięć! Niby nic się nie działo ale to uczucie oczekiwania… odliczania kolejnych minut do godziny 7 p.m… i to wwiercające się w mózg pytanie: czy oni naprawdę chcą zabić prezydenta?? Czy oni naprawdę to zrobią?! (mówię o scenarzystach)
Cały odcinek był właściwie podporządkowany decyzji prezydenta. Trochę mnie dziwi, że Jacka postanowił jednak pomóc Hellerowi, ponieważ został u niego zdiagnozowany Alzheimer. Jasne, nie jesteś/ nie będziesz już w pełni sprawny to możesz poświecić swoje życie ku większemu dobru. I jak Heller powiedział: Jack zrobił by to samo na jego miejscu (taaa i jakoś przez ostatnie 8 sezonów wciąż możemy oglądać go w akcji).
Drugą zaufaną osobą prezydenta stał się… Mark Boudreau. Ten to chyba się załamie, bo najpierw knuje przeciwko prezydentowi, potem go Rosjanie szantażują, a teraz musi pomóc zabić prezydenta, ojca swojej żony. "Ona nigdy mi tego nie wybaczy" - Jack jakoś się nie przejął.
Taki moment kiedy zaczęłam wierzyć, że zabiją prezydenta, było oczywiście zakamuflowane pożegnanie James’a z Audrey. Jak już się żegnają to jest to dzwonek ostrzegawczy, że nie będzie happy endu. Biedna Audrey, co pojawia się w 24 to zawsze ktoś ginie z jej najbliższego otoczenia. Też mi trochę było szkoda Marka, no bo jednak zrobił to co musiał.
Oczywiście, na stadion Wembley trzeba się jakoś dostać, więc Jack z Hellerem przelecieli helikopterem nad całym Londynem (super widoczki!). I aby jakoś zapełnić czas lotu, mamy Jordana uciekającego i walczącego z zabójcą (wykrwawił się?), a także agentkę Kate, która koordynuje akcję poszukiwawczą ukrytego dysku od Naveeda (Simone w końcu wyjawiła informacje). Udaje się zdobyć dane i przesłać do Chloe (świetne miejsce wybrała na ratowanie Londynu!). To była ostatnia nadzieja na powstrzymanie drona, ale jak to zrobić w ok. 10 minut? Nawet Chloe nie dała rady na czas…
Ostatnie minuty to już tylko jedno pytanie: "naprawdę go zabiją?!". I ta dramatyczna muzyka w tle. "Oni to zrobią…". Jeszcze niby Margot się waha, Prezydent stoi samotny na środku boiska… TARGET DESTROYED. Szczęka mi opadła z wrażenia… ale ja się pytam GDZIE JEST CICHY ZEGAR?!
Genialny odcinek. Szokujący. Zapierający dech w piersiach. Budowanie napięcia w 9x08 – kapitalne. Nie mam już nic do dodania poza spekulacjami…
Spekulacje: "USA nie negocjuje z terrorystami", ani trochę. Tyle razy już szli na ugody, że to zdanie jest mało aktualne. Wszystko wskazuje na to, że Heller zginął… ale jednak odcinek bez SILENT CLOCK?! Komu jak komu, ale Hellerowi się należał. Chyba, że nie zginął? Mógł nie zginąć… nie wiem jak, ale zabicie prezydenta w serialu (i to w taki sposób) zawsze jest na tyle szokujące i trudne do uwierzenia, że ja mogę nawet uwierzyć w możliwość teleportacji! w końcu akcja nie dzieje się w czasie rzeczywistym... Ale z drugiej strony… to już nie pierwszy prezydent, który zginął w tym serialu…
Kolejny odcinek raczej nie będzie jeszcze tym z przeskokiem czasowym… w ogóle nie polecam oglądania promo, bo tam są same wredne spojlery.
Ostatni odcinek był jubileuszowym, bo dwusetnym! Hail to the 24!
[image-browser playlist="" suggest=""]
PS. W 5 minut zrobiło się ciemno?? Szybko w tej Anglii zapadają ciemności… ale to oznacza, że nie będzie scen z promo 24? Jak Jack idzie z zakrwawioną Chloe, a naokoło płonie Londyn?? (wtedy jasno było) No to nas oszukali!
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat