

Adam Goldberg pojawił się w kultowym serialu Przyjaciele w trzech odcinkach, w których wcielił się w byłego współlokatora Chandlera, którego odgrywał Matthew Perry. Okazuje się, że aktor był o krok od tego, by nie zagrać w ikonicznym serialu.
Bardzo dokładnie pamiętam telefon od swojego agenta, który powiedział, że zaoferowano mi tę rolę. Mieliśmy zacząć jakieś dwa dni później - w tym świecie wszystko płynie szybko, bo kręci się jeden odcinek na tydzień. Pamiętam, że powiedziałem: "Nie me mowy. Nie zagram w tym serialu." Odpowiedział mi: "Owszem, zagrasz."
Kiedy pracujesz z kimś pokroju Matta, który ma tak świetne wyczucie komediowe, to sam się rozwijasz. - wspomina o współpracy z Matthew Perrym. - Pamiętam, że po prostu dużo żartowaliśmy.
Bardzo się cieszę, że jestem częścią dziedzictwa tego serialu. Kocham go. Myślę o tych wszystkich osobach i jak niesamowita jest Jennifer Aston, która ma bardzo bogatą karierę. To niesamowite, bo wydaje mi się bardzo, bardzo, ale to bardzo trudne, żeby być częścią czegoś tak popularnego, a nie pozwolić na bycie rozpoznawalnym tylko przez to.
Adam Goldberg o braku różnorodności w serialu
Twórcy serialu co jakiś czas zmagają się z oskarżeniami o mało inkluzywności, czyli postaci o innym kolorze skóry lub orientacji seksualnej. Odniósł się do tego też Goldberg:
Źródło: deadline.com

