

Kilka dni temu informowaliśmy Was o sprzeczce na planie Avengers: Doomsday - dwóch "dość znanych", choć niewymienionych z imienia i nazwiska aktorów, "rzuciło się na siebie" po zbyt bezpośrednim żarcie jednego z nich. Marvel podszedł do całej sprawy poważnie, proponując zwaśnionym stronom nakręcenie scen osobno (nawet kosztem kilku milionów dolarów), co ostatecznie doprowadziło do zażegnania konfliktu.
Wygląda na to, że doniesienia o zwarciu w trakcie prac nad Avengers: Doomsday wcale nie były wyssane z palca. Amerykańskie portale popkulturowe raportują, że w branży doskonale wiadomo, kto pokłócił się na planie, jednak nikt nie chce ujawnić nazwisk, głównie z powodu potencjalnego wytoczenia procesu. Dobrze poinformowany scooper John Rocha uzupełnia swoje wcześniejsze rewelacje: ujawnia on, że w sprzeczce nie brali udziału ani Robert Downey Jr., ani Ryan Reynolds (na co najczęściej wskazywano w spekulacjach), a rzekomo "obrażony aktor miał pełne prawo poważnie zareagować".
Robert Downey Jr. Avengers: Doomsday "reżyseruje z cienia"
Rocha wyjawił też kilka smaczków związanych z działaniami Downeya Jr. na planie i jego rolą jako Dooma. Marvel do stworzenia maski złoczyńcy podobno początkowo wykorzystał efekty specjalne, a kostium - którego sam aktor nie chciał pierwotnie nosić - miał "nie leżeć na nim dobrze". Gwiazdor zmienił jednak swoje podejście, wychodząc z założenia, że wykorzystywanie dublera w scenach z udziałem Dooma i późniejsze podkładanie głosu przez samego aktora nie było optymalne.
Co więcej, Downey Jr. "reżyseruje z cienia" sekwencje ze swoim udziałem; najprawdopodobniej doprowadził on już do przepisania kilku z nich w scenariuszu.
MCU - najlepsze sceny improwizowane. Tak Marvel Studios kradło nasze serca
Film Avengers: Doomsday zadebiutuje w kinach 18 grudnia 2026 roku.
Źródło: John Rocha


