Box Office: „Dragon Ball Z: Resurrection of F” imponuje w USA
"Dragon Ball Z: Resurrection of F", czyli nowy film anime o popularnych bohaterach, zadebiutował w amerykańskim box office, osiągając zachwycający wynik i zaskakując analityków.
"Dragon Ball Z: Resurrection of F", czyli nowy film anime o popularnych bohaterach, zadebiutował w amerykańskim box office, osiągając zachwycający wynik i zaskakując analityków.
"Dragon Ball Z: Resurrection of F" miał zaplanowaną dystrybucję w USA w 894 kinach. W planach był jeden seans dziennie, wieczorem o godzinie 19:00.
Wszystko rozpoczęło się we wtorek 4 sierpnia, kiedy to film anime zebrał fenomenalne 1,97 mln dolarów, a potem w środę dołożył 1,6 mln dolarów. Prognozy na czwartek mówią o 1,5 mln dolarów. Do tego film w ciągu dwóch dni osiągnął średnią na kino w wysokości 2 tysięcy 198 dolarów, co jest najwyższą średnią ze wszystkich obecnie pokazywanych w amerykańskich kinach filmów. Analitycy twierdzą, że w ciągu 7 dni emisji w USA film może mieć na koncie prawie 20 mln dolarów. Produkcja anime kosztowała zaledwie 5 mln dolarów.
W największych miastach jak Nowy Jork, Los Angeles czy Dallas, wszystkie seanse zostały wykupione. Dochodzi do sytuacji, gdzie ku zaskoczeniu analityków, film anime łamie tradycyjne zasady dystrybucji i ilości seansów, osiągając przy takich liczbach fenomenalne wyniki.
Czytaj także: Najlepsze seriale lipca 2015 roku
Dla porównania, w 1300 kinach zadebiutował brytyjski film animowany "Shaun the Sheep Movie", który w środę zebrał zaledwie 852 tysiące dolarów. I do tego miał on większą liczbę seansów niż produkcja anime. To pokazuje też, jak seria "Dragon Ball" jest popularna w Stanach Zjednoczonych.
Na świecie "Dragon Ball Z: Resurrection of F" zebrał do tej pory 51,6 mln dolarów. W samej Japonii zanotował najwyższe otwarcie 2015 roku, nie dając szans konkurencji w postaci filmu "Fast and Furious 7".
W 2013 roku w Stanach Zjednoczonych zadebiutował poprzedni film serii - "Dragon Ball Z: Battle of Gods", który zebrał podczas całej emisji w USA zaledwie 2,5 mln dolarów. Różnica jest nieprawdopodobna.
- Film zwycięża na każdym polu. Wykonaliśmy sporo pracy u podstaw. Nasz budżet jest bardzo niski w porównaniu do hollywoodzkich standardów. Uważnie promowaliśmy się w mediach i nie dawaliśmy dużo reklam w telewizji. Wykupiliśmy zaledwie mały blok w wieczornym paśmie na Adult Swim - tłumaczy Gen Fukunaga z FUNimation, dystrybutora filmu.
W promocji najbardziej skupili się na Internecie, aby trafić do fanów "Dragon Ball Z" i anime.
- Współpracowaliśmy z tymi, którzy mają wpływ na kulturę w Internecie, aby promowali film u swoich odbiorców. Tym sposobem mogliśmy trafić do istniejących fanów poprzez ich kanały, a w niektórych przypadkach dotrzeć do milionów nowych widzów, którzy ich śledzą - dodaje.
W tej chwili "Dragon Ball Z: Resurrection of F" ma na koncie 8. otwarcie w USA w historii dla filmu anime. I zarazem jest to pierwszy film w historii emitowany w limitowanej dystrybucji, przez określony krótki termin czasu (4-12 sierpnia), który trafia do TOP 10 amerykańskiego box office.
"Dragon Ball Z: Resurrection of F" nadal nie ma polskiej daty premiery.
Źródło: deadline.com / zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat